Pizzeria Grotex

i

Autor: Mucha Najstarszą pizzeria w Zamościu działa nieprzerwanie od 30 lat

Zamościanie zrobili im prezent na święta! Najstarsza pizzeria w Zamościu przeżywa oblężenie

2021-04-02 11:10

Choć na kulinarnej mapie Zamościa to jeden z najdłużej działających adresów, pizzerii Grotex z zamojskiej Starówki próżno szukać w Internecie. W czasach pandemii lokal przeżywa ciężkie chwile, więc pizzerię znaleźli Internauci, którzy postanowili wesprzeć ich przed Wielkanocą. W efekcie telefon w lokalu od zamówień rozgrzewa się nie mniej niż piec do pizzy, a na gorący, pyszny placek w starym stylu trzeba czekać nawet godzinę.

To jedno z takich miejsc, które na trwałe wpisały się w krajobraz Zamościa. Pizzeria Grotex powstała 30 lat temu i nazwę zawdzięcza temu, że początkowo działała w podziemiach twierdzy Zamość. Kilkanaście lat temu przenieśli się do kamienicy przy placu Stefanidesa i właściwie to wszystko, co się u nich zmieniło. Od początku pizzerię prowadzi małżeństwo - Teresa i Karol Krupowie, którzy na początku lat 90-tych porzucili fach prawników i zajęli się gastronomią. Ich pizza jest zupełnie inna niż te dostępne wokoło. To stary przepis rodem z PRL, kto jadł w swoim życiu taką pizzę, ten wie o co chodzi. Pieczarki, kiełbasa, a nawet kapusta kiszona czy jajka - takimi farszami nadziewano drożdżowe placki ze świeżego, mocno pachnącego drożdżami ciasta. I tak jest w Grotexie - w menu figuruje nawet dumnie do tej pory pizza z kapustą. Ale pandemia, a do tego prowadzony na placu przed lokalem remont sprawiły, że o smakoszy zrobiło się trudniej.

W Lublinie działa..."Okno życia" dla małych zwierząt

Zauważyła to pani Dagmara, która w sieci opisała swoje spotkanie z pizzerią. - Sama nie jestem z Zamościa, ale zawsze kiedy załatwiam jakieś sprawy, to wpadam do pizzerii Grotex na Starówce, bo osobiście ją uwielbiam. Klimat pizzy z dawnych lat, w żaden sposób nie do podrobienia . Dziś zrobiło mi się bardzo szkoda właścicielki, bo wpadłam po dwie pizze na wynos, a jedną pani dała mi w gratisie. Ale to żaden chwyt. Powiedziała, że ruch z wiadomych przyczyn przeraźliwie mały i jak ma wyrzucić, to woli nadstan rozdać klientom. Była bardzo smutna i przygnębiona. Gdyby ktoś miał ochotę na pizzę, to wspomóżcie proszę to miejsce... – napisała. No i się zaczęło....Zamościanie za punkt honoru wzięli sobie zjeść pizzę z Grotexu. Karol Krupa przyznaje w rozmowie z Super Expressem, że o całej akcji dowiedział się od klientów. - Nie posiadam konta w żadnym portalu, nie jest mi to potrzebne - mówi mężczyzna. Zamówień zrobiło się naprawdę sporo. Tak, że choć jednocześnie na blasze piecze się kilka placków (tak jak to robiono kiedyś w polskich pizzeriach), to na posiłek trzeba poczekać. No i wszyscy cierpliwie czekają. Pan Karol przyznaje, że wspólnie z żoną bardzo przeżywają to, co się teraz dzieje. I nie chodzi o większe obroty, a co za tym idzie i zyski. - To piękne, że przed Wielkanocą chcemy być blisko i czynić dobro innym i sobie. Dziękujemy.