Pisali, że pandemia nie istnieje i… wpadli w ręce policji. Teraz grozi im kilkuletnia odsiadka w więzieniu. „Fałszywa pandemia”, „szczepionka narzędziem depopulacji” – takie hasła pojawiły się niedawno na ścianach bloków i budynków w Zamościu i okolicach. Problem w tym, że były zapisane farbą przez szalejących młodych „buntowników”. Pojawiły się w sumie w kilkunastu miejscach przed miesiącem (22 i 23 września). Policja zaczęła szukać autorów tego „manifestu”.
Zobacz m.in. "dzieła" zatrzymanych w galerii poniżej:
W wielce osobliwy sposób walczył z pandemią koronawirusa Piotr S. (26 l.) ze Szczebrzeszyna pod Zamościem. Jego bowiem zdaniem COVID-19 to jedynie wymysł, podobnie jak szczepionki przeciwko wirusowi, o czym świadczył, bazgroląc hasła na murach w kilkunastu miejscach w Zamościu. Kara pięciu lat więzienia i obowiązek finansowego naprawienia szkód jest już jednak jak najbardziej prawdziwa.
– Sprawcy farbą namalowali napisy na blokach mieszkalnych, przystankach, garażach oraz innych budynkach i elementach architektonicznych. Naniesione przez wandali napisy podważały prawdziwość pandemii, zawierały również hasła antyszczepionkowe. Treść niektórych stanowiła bezprawne groźby kierowane wobec członków Rady Ministrów – informuje st. asp. Dorota Krukowska-Bubiło z Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Napisy pojawiły się na budynkach w Zamościu i Szczebrzeszynie oraz na terenie tamtejszej gminy. Policja ustaliła, kto był autorem owego „manifestu”.
Jak się okazało, w tak ekspresyjny, ale niestety chuligański sposób, swe zdanie wyrażało trzech młodych ludzi. Na ich czele stał Piotr S. Przyznali się i złożyli wyjaśnienia. – Do zatrzymania jednego z podejrzanych, 26-latka z gminy Szczebrzeszyn, doszło w minioną środę. Następnego dnia po zatrzymaniu 26-latek został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzut. Kolejni podejrzani, dwaj mieszkańcy Zamościa w wieku 20 i 28 lat zatrzymani zostali w piątek. Oni również usłyszeli już zarzuty – tłumaczy Krukowska-Bubiło.
Polecany artykuł:
Młodzi mężczyźni mają teraz gigantyczne kłopoty – nie z powodu swoich poglądów, a przez chuligańskie wybryki niewysokich lotów. Wpadli w ręce policji i zostali objęci dozorem, ale może im grozić nawet więzienie! – Zgodnie z kodeksem karnym grozi im kara pozbawienia wolności do lat pięciu. O ich dalszym losie zdecyduje sąd – informuje policja.