Zamość. Afera w galerii. Interwencja policjanta i strażnika miejskiego wywołała burzę. Są zarzuty

i

Autor: Screen z nagrania monitoringu Zamość. Afera w galerii. Interwencja policjanta i strażnika miejskiego wywołała burzę. Są zarzuty

Zamość. Afera o maseczkę w galerii. Użyto paralizatora. Co tam się stało? Są zarzuty

2021-12-13 13:43

Nagranie z galerii handlowej w Zamościu, które pojawiło się w sieci wywołało burzę. Widać na nim interwencję policjanta i strażnika miejskiego przy wejściu do sklepu wobec 32-latka oraz jego rok młodszej siostry. Co tam się wydarzyło?

Wideo nagrane w galerii handlowej w Zamościu przedstawia sytuację z soboty, 11 grudnia. Na nagraniu widać część interwencji strażnika miejskiego oraz policjanta wobec dwójki osób – kobiety i mężczyzny. „Przecież założył maseczkę” - krzyczy kobieta. Słychać krzyki i przekleństwa. Policjant psika w twarz mężczyźnie, widać też, jak mężczyzna rzuca się na mundurowego, po czym zostaje obezwładniony. Lubelska policja wydała oświadczenie w tej sprawie. Wynika z niego, że w interwencji faktycznie chodziło o maseczkę.

- Policjant wspólnie z funkcjonariuszem Straży Miejskiej idąc pasażem zauważyli mężczyznę i towarzyszącą mu kobietę bez założonej maseczki. Zwrócili im uwagę, aby zasłonili usta i nos. Pomimo tego, że nie zostali ukarani mandatem, ani nawet wylegitymowani, zaczęli obrażać i wyzywać mundurowych. Mężczyzna założył maseczkę, którą otrzymał od pracownika ochrony sklepu, jednak po wejściu do sklepu w kierunku funkcjonariuszy nadal kierowane były wulgaryzmy – informuje starszy aspirant Dorota Krukowska – Bubiło.

Zobacz też: Krasne: Jedna osoba nie żyje, trzy są ranne. Makabryczny wypadek na DK 17

Afera w galerii. Atak na policjanta

Według relacji policji, mężczyzna rzucił się na policjanta, próbując uderzyć go pięścią w twarz. Mundurowy upadł na bramkę antykradzieżową. Policja potwierdza użycie paralizatora.

- W czasie interwencji mundurowy kilkukrotnie został uderzony przez niego w głowę. Ponieważ 32-latek nie chciał się uspokoić i w dalszym ciągu był agresywny, został użyty wobec niego paralizator. Agresywna wobec mundurowych była również kobieta, która odpychała policjanta, szarpała go utrudniając przeprowadzanie interwencji.  Kobieta była nawet  siłą odciągana od mundurowego przez innego mężczyznę. Ponieważ prośby o zachowanie zgodne z prawem nie przyniosły rezultatu, wobec agresywnej 32-latki został użyty gaz – relacjonuje starszy aspirant Dorota Krukowska – Bubiło z lubelskiej policji.

Zatrzymano zarówno kobietę, jak i mężczyznę. Okazuje się, że to rodzeństwo w wieku 32 lata (mężczyzna) i 31 lat (kobieta). Mężczyzna już wcześniej był dwukrotnie notowany w policyjnych kartotekach za znieważenie funkcjonariusza.

Zamość. Zarzuty dla rodzeństwa

Rodzeństwo zostało doprowadzone do Prokuratury Rejonowej w Zamościu. Przedstawiono im zarzuty.

- Odpowiedzą oni za czynną napaść na policjanta i funkcjonariusza Straży Miejskiej, ich  znieważenie oraz kierowanie wobec gróźb uszkodzenia ciała i pozbawienia życia w celu zmuszenia do zaniechania prawnej czynności służbowej – informuje policja.

Za czynną napaść na funkcjonariusza publicznego grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.

Prokuratura Rejonowa w Zamościu i Komenda Miejska Policji w Zamościu wobec podejrzanego 32-latka wnioskują o zastosowanie tymczasowego aresztowania. Dziś odbędzie się posiedzenie sądowe w tej sprawie.

Polecamy: Wydał 1,50 zł, zgarnął dużą kasę! Szczęściarz z Łukowa będzie miał bogate święta

Afera w galerii w Zamościu
Sonda
Czy przestrzegasz obostrzeń koronawirusowych (maseczki, dezynfekcja, dystans)?