W Pilaszkowicach Drugich, malowniczo położonej wsi na skraju powiatów świdnickiego i krasnostawskiego, zaginięcie Grześka to od kilku dni temat numer jeden. Mężczyzna po rozwodzie mieszkał sam, jedyną bliską mu osobą jest dla niego siostra. To właśnie jej miał się pochwalić, że znalazł pracę i jedzie za chlebem. 8 maja widziano go ostatni raz, zmierzał w kierunku przystanku PKS na autobus w stronę Piask i Świdnika.
- Od tamtej pory nikt go nie widział oraz mężczyzna nie nawiązał kontaktu z rodziną. Osoby, które widziały zaginionego bądź posiadają informacje na temat jego miejsca pobytu proszone są o telefon na numer alarmowy 112 lub kontakt osobisty z najbliższą jednostką policji - apeluje asp. sztab. Elwira Domaradzka z policji w Świdniku. Poszukiwania wciąż trwają. We wtorek brało w nich udział 80 osób. Brał w nich udział śmigłowiec policyjny.