Lasy pod wsią Lubowierz niedaleko Urszulina są wyjątkowo fotogeniczne, pełne leśnych wykrotów, polan i bagien. Sucha wiosna sprawiła, że bagienne obszary wyschły, odsłaniając nowe krajobrazy.
– Chciałam je zobaczyć i uwiecznić na fotografiach – wspomina pani Gabriela, której pasją jest fotografia. Po dłuższym spacerze dotarła w miejsce, gdzie z bagien prawie nic nie zostało. Patrząc pod słońce, dostrzegła jakiś dziwny przedmiot leżący w trawie. Kiedy zrobiła zdjęcie, nie wierzyła własnym oczom, natknęła się na niewybuch z czasów II Wojny Światowej.
Mimo strachu, że znalezisko może eksplodować podeszła bliżej, aby mieć pewność. Następnie zachowała się tak, jak należy. – Zawiadomiłam policję, mówiąc im o wszystkim – opowiada pani Gabriela.
Na miejscu szybko zjawili się mundurowi.
– Jak ustalili policjanci, wyschnięte bagno odsłoniło prawie półmetrowy pocisk artyleryjski o średnicy 75 mm – informuje Elwira Tadyniewicz z włodawskiej policji. – Zabezpieczaliśmy znalezisko do czasu przyjazdu patrolu rozminowania.