Zgroza w Dęblinie. Napastnik wdarł się do domu 69-laki i sterroryzował ją przedmiotem przypominającym broń. Przerażona kobieta zaczęła krzyczeć wniebogłosy, wzywać pomocy. To ją uratowało. Okazuje się, że napastnik już wcześniej nie miał czystego sumienia, a tego dnia zdążył już dość głęboko sięgnąć do kieliszka.
Sceny grozy w Dęblinie rozegrały się w środę (9.02) przed południem. To był spokojny dzień jakich wiele. Nic nie wskazywało na to, co miało się wydarzyć.
– Mężczyzna najpierw szedł za nią, gdy wracała z zakupów. Wszedł za nią na klatkę schodową, a gdy była już we własnym mieszkaniu, podstępem przekonał ją do otworzenia drzwi i wdarł się do środka. Następnie wyciągnął przedmiot, który kobieta rozpoznała jako broń palną i zaczął ją szarpać za ubranie – relacjonuje st. asp. Agnieszka Marchlak z Komendy Powiatowej Policji w Rykach.
Polecany artykuł:
Zaatakowana we własnym mieszkaniu kobieta nie zamierzała poddać się bez walki. Odepchnęła napastnika, doszło między nimi do szarpaniny. 69-latka zaczęła krzyczeć wniebogłosy, wzywając pomocy. Napastnik przestraszył się i wziął nogi za pas. Kobieta powiadomiła policję o tym, co się stało, a mundurowi szybko odnaleźli sprawcę.
– Mężczyzna został namierzony i zatrzymany, zabezpieczono też przedmiot przypominający broń palną – informuje Marchlak. – To 41-letni mieszkaniec Dęblina. Z badania na trzeźwość, przeprowadzonego przez funkcjonariuszy, wynika, że miał ponad trzy promile alkoholu w organizmie – dodaje policjantka.
41-letni napastnik, który sterroryzował 69-latkę w jej własnym mieszkaniu, przyznał się do zarzucanych mu czynów. Policjantom wyznał, że taki miał plan: chciał ograbić, okraść bezbronną kobietę!
Zobacz też: Skatował 33-latka podczas libacji? Seria zatrzymań po tragedii we Włodawie
Mężczyzna trafił za kraty i szybko nie wyjdzie na wolność. Najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie, gdzie poczeka na proces. Okazało się, że w przeszłości był już notowany za podobne przestępstwa. Grozi mu kara 12 lat więzienia.