W tej szkole wszyscy chodzą na edukację zdrowotną. Zachęcał do tego nawet ksiądz

W małej wiejskiej szkole na Lubelszczyźnie wydarzyło się coś wyjątkowego – na lekcje edukacji zdrowotnej zapisało się 100 procent uczniów. Podczas gdy w innych placówkach rodzice masowo wypisują dzieci z zajęć, tutaj nikt nie miał wątpliwości. Pomogły rozmowy, zaufanie i wsparcie miejscowego księdza, który sam przekonywał, że to potrzebny i pożyteczny przedmiot.

Edukacja zdrowotna w Olsztynie. Ilu uczniów będzie uczęszczać na przedmiot? Mamy dane

i

Autor: Freepik.com
Lublin SE Google News

Edukacja zdrowotna już w polskich szkołach

Edukacja zdrowotna, choć w założeniu ma pomagać młodym ludziom dbać o siebie, swoje ciało i emocje, wzbudziła w Polsce sporo kontrowersji. W wielu szkołach rodzice zrezygnowali z tych zajęć, obawiając się, że program może poruszać tematy zbyt trudne lub nieodpowiednie dla dzieci. W efekcie w niektórych regionach frekwencja na lekcjach edukacji zdrowotnej jest bardzo niska. Tym bardziej zaskakuje przykład jednej małej placówki z Lubelszczyzny, w której wszyscy uczniowie postanowili uczestniczyć w zajęciach.

Przeczytaj także: Edukacja zdrowotna nie przekonała rodziców. W tej gminie frekwencja sięga zaledwie 4 proc.

Szkoła ze 100-procentową frekwencją na edukacji zdrowotnej

W Szkole Podstawowej w Świeciechowie Dużym na zajęcia z edukacji zdrowotnej będzie chodzić 100 procent uczniów. Świeciechów Duży to niewielka wieś w gminie Annopol, gdzie do tutejszej szkoły uczęszcza zaledwie 44 uczniów. Zajęcia z edukacji zdrowotnej obejmują klasy IV–VIII, w sumie 24 dzieci.

Mimo małej liczby uczniów, szkoła może się pochwalić czymś, czego nie udało się osiągnąć nawet dużym ośrodkom – pełną frekwencją na nowym przedmiocie. Dla porównania, w całym województwie lubelskim na te nieobowiązkowe zajęcia zdecydowało się tylko 27 procent uczniów. Dyrektorka szkoły, Katarzyna Szwed twierdzi, że kluczem do sukcesu była rozmowa i rzetelne przedstawienie rodzicom, czego faktycznie dotyczą zajęcia. W sukces w pewnym stopniu zaangażował się także ksiądz Marcin Dębski, który zachęcał do chodzenia na lekcje edukacji zdrowotnej.

Ksiądz poparł edukację zdrowotną

Co ciekawe, ksiądz Marcin Dębski, proboszcz parafii polskokatolickiej pw. św. Jana Chrzciciela, który uczy religii w szkole w Świeciechowie Dużym zachęcał dzieci i rodziców do uczęszczania na zajęcia. 

Poznałem podstawę programową tego przedmiotu i jestem naprawdę zadowolony, że takie lekcje się będą odbywały. Oczywiście my, starsi, pewne informacje na temat żywienia wynosiliśmy z domu. Ale jestem przekonany, że takie sprawy powinna przejmować też szkoła. Wielu rodziców niestety nie umie rozmawiać na tego typu tematy z dziećmi i cieszę się, że szkoła też się w to włącza - mówił duchowny, czytamy na portalu wiadomosci.wp.pl.

Postawa szkoły kontrastuje z głośnym apelem Konferencji Episkopatu Polski, która w liście do rodziców zachęcała do wypisywania dzieci z zajęć edukacji zdrowotnej. Biskupi ostrzegali przed "systemową deprawacją", jednak te argumenty nie trafiły na podatny grunt.

Sonda
Czy posłał(a)byś dziecko na lekcje z edukacji zdrowotnej?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki