O tym, że naczelnik Komorowski policjantem jest także po zostawieniu munduru w szafie przekonywali się pijani kierowcy. Dokładnie dwa lata temu policjant wracając do domu ze służby zatrzymał pijanego kierowcę opla. Zupełnie niedawno zaś zrobił znacznie więcej: w sierpniu tego roku najpewniej uratował życie pijanemu motorowerzyście, który bez kasku jechał pełną ciężarówek krajową 50-tką. Tym razem policyjne małżeństwo wypoczywało z daleka ruchliwych tras. Wspólnie z żoną, policjantką Komendy Stołecznej wybrali się na rowerową wycieczkę w okolice Nowodworu pod Rykami na Lubelszczyźnie. Jadąc mijali pewnego mężczyznę, który niósł ze sobą foliowy worek, który się...ruszał! Zainteresowało ich to od razu.
Funkcjonariusze próbę tą skutecznie udaremnili, a na miejsce wezwali miejscowych policjantów - opowiada st.asp. Radosław Żmuda z ryckiej policji. Aż strach pomyśleć, co mogłoby się stać, gdyby nie nie sprawna akcja policjantów. Szczeniaki nie miałyby najmniejszych szans na przeżycie. Sprawca 40-letni mieszkaniec gminy Nowodwór był pijany. Teraz odpowie przed Sądem za znęcanie się nad zwierzętami, grozi mu nawet do 3 lat więzienia. - Szczeniakami zaopiekowała się czuła na cierpienie zwierząt para funkcjonariusz - dodaje Żmuda.