Przed godz. 5.00 w środę straż pożarna dostała informację o pożarze w miejscowości Manie (pow. bialski). Objęty jest nim zakład produkujący znicze, w środku jest dużo parafiny. Na miejscu działa 26 zastępów straży pożarnej. Sytuacja jeszcze nie jest opanowana. - To trudna akcja. Na pewno potrwa jeszcze co najmniej kilka godzin. Ze względów bezpieczeństwa na razie trwa gaszenie pożaru z zewnątrz budynku za pomocą wody i piany - powiedział PAP dyżurny KW PSP w Lublinie mł. bryg. Sylwester Wójcik.
Jak dodał, nie ma potrzeby wzywania kolejnych strażaków, ale na wszelki wypadek inne jednostki są postawione w stan gotowości. - W trakcie akcji jeden ze strażaków zasłabł z wyczerpania organizmu. Jest przytomny. Wezwane zostało do niego pogotowie ratunkowe - poinformował dyżurny.
Na miejscu jest także policja i służby ochrony środowiska ze względu na duże zadymienie. Nie ma poszkodowanych. W okolicy nie występują utrudnienia. Przyczyny pożaru w zakładzie przetwórstwa parafiny w Maniach nie są jeszcze znane.