Do wypadku doszło w poniedziałek, 2-ego sierpnia ok. 7.30. Krajowa 12-tka jest ruchliwą drogą, która łączy nie tylko Lublin z Chełmem, ale biegnie dalej, w kierunku granicy z Ukrainą w Dorohusku. Mirosław W. jechał od strony Lublina. Spieszyło mu się, irytował go mocno fakt, że jadące przed nim auta „wleką się“ stosując się do znaków ograniczających prędkość. Zapewne uważał się za wyjątkowo dobrego szofera, który nawet w takich warunkach da sobie radę. W Lechówce, miejscowości położonej kilkanaście kilometrów od Chełma nie wytrzymał. Zaczął wyprzedzać sznur jadących przed nim aut.- Kierujący samochodem ciężarowym wyprzedzając na „trzeciego" zmusił 62-letniego kierowcę renault do ucieczki. Mężczyzna w celu uniknięcia czołowego zderzenia z ciężarówką zderzył się z busem pasażerskim. Na miejscu zginęły dwie osoby - opowiada starszy sierżant Angelika Głąb-Kunysz z chełmskiej policji. - Śmierć poniósł 62-letni kierujący samochodem osobowym oraz 48-letnia pasażerka busa. Dziewięć osób, które podróżowały busem zostały przetransportowane do szpitali.
Mirosław W. musiał doskonale widzieć w lusterku, co się stało. Mimo to nawet nie zwolnił. Policjanci namierzyli go jeszcze tego samego dnia. Został zatrzymany. Śledczy zarzucili mu nieumyślne spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym.- Za to przestępstwo grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności. Sąd zastosował wobec 62-latka tymczasowy areszt - dodaje policjantka.Bezmyślny szofer nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień.