To nie tak miało być. Miało być pięknie i romantycznie, ich serca miały skrzyć do siebie iskrami uczucia, jak pieczone udka rumianym brązem chrupiącej skórki. Taki był plan, który 52-letni mieszkaniec Włodawy jął wprowadzać w życie. Znał się na tym. Zresztą pieczone udka kurczaka dla znających tajniki gastronomii nie są to żadne arkana: przyprawione mięso z masełkiem na wierzchu trafiło na blachę i do piekarnika, nabierając cudownej barwy, apetycznej chrupkości i uwodzącego nozdrza zapachu. Sęk w tym, że kucharz zasnął przy tym kamiennym snem, znużony bardziej wypitym alkoholem niźli procesem technologicznym.
O 21.30 straż pożarna we Włodawie dostała informację o chmurach dymu i wszechobecnego zapachu spalenizny dobywającego się z mieszkania zakochanego kucharza. - Skierowani na miejsce funkcjonariusze zastali straż pożarną, która siłowo otworzyła drzwi mieszkania - opowiada asp. Elwira Tadyniewicz z włodawskiej policji. - Okazało się, że 52-latek pod widocznym działaniem alkoholu zasnął na łóżku podczas przygotowywania romantycznej kolacji. Na szczęście oprócz przypalonych udek nic nikomu się nie stało.
Czytaj też: To była jej najgorsza randka w życiu. 40-latka sama na siebie wezwała policję
Gdybyż to był koniec kłopotów tego wieczoru, pewnie mężczyzna byłby w stanie przełknąć takie niepowodzenie. Ale to był dopiero początek. - Miał widocznie pecha tego wieczoru, bo po sprawdzeniu w systemach okazało się, że jest poszukiwany i ma do odsiadki rok pozbawienia wolności. Zamiast romantycznej kolacji spędził wieczór w policyjnym areszcie - dodaje policjantka. Nazajutrz trafił do jednostki penitencjarnej...