Sezon grypowy rozpoczęty. Mieszkańcy Lubelszczyzny nadal jednak nie chcą się szczepić. W ubiegłym roku, na taki krok zdecydowało się zaledwie 2% społeczności. W ciągu roku z grypą zmaga się 120 tys. osób. Lekarze przekonują, że objawów grypy nie warto bagatelizować.
– Komplikacje pochorobowe mogą dotknąć np. mięśnia sercowego, powodować zapalenie płuc, a nawet doprowadzić do śmierci – przyznaje Irmina Nikiel, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie. W ubiegłym roku na Lubelszczyźnie z powodu grypy zmarły trzy osoby.
Jak odróżnić, czy mamy do czynienia ze zwykłym przeziębieniem, czy już z grypą? – Przeziębienie oznacza zwykle katar, kichanie, złe samopoczucie i temperaturę ok. 37-38 stopni Celsjusza – wyjaśnia Nikiel. – Natomiast przy grypie katar raczej nie występuje. Kaszel, jeśli jest, to suchy. Charakterystyczna jest wysoka gorączka, powyżej 39 stopni. Do tego dochodzą bóle mięśni i głowy – dodaje Nikiel. Generalnie o zwykłym funkcjonowaniu nie może być mowy.
>>> Podwykonawcy Astaldi zablokowali DK 17. Duże utrudnienia w Żyrzynie [AUDIO]
>>> Po ich dopalaczach zginęły cztery osoby. Prokuratorzy z Lublina oskarżają dilerów
W przypadku grypy nie warto unikać wizyty u lekarza. Poza tym zarażamy innych, bo grypa przenosi się drogą kropelkową. Dlatego warto się szczepić. – Szczepienie daje odporność na sześć miesięcy – mówi Nikiel. – Najlepiej zaszczepić się na początku sezonu grypowego, we wrześniu lub październiku. To koszt ok. 40 zł, co w porównaniu do pieniędzy – jakie trzeba wydać w trakcie leczenia – wydaje się niewielką ceną.
Posłuchaj, co o grypie na Lubelszczyźnie mówi Irmina Nikiel, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie.