"To ja zabiłem". Szokujące wyznanie po śledztwie Archiwum X

2025-01-24 19:34

"To ja zabiłem pani tatę i chciałem panią za to przeprosić" – powiedział przed lubelskim sądem Bogdan S. (62 l.), oskarżony o zabójstwo dokonane w czerwcu 1995 roku w Lublinie. Ofiarą był 37-letni Wojciech T., a zabójca zwrócił się do córki mężczyzny, która była oskarżycielem posiłkowym. Do skazania doszło dzięki zaangażowaniu policyjnego Archiwum X, które bada niewyjaśnione zbrodnie sprzed lat.

To ja zabiłem. Szokujące wyznanie po śledztwie Archiwum X

i

Autor: KWP LUBLIN/REPRODUKCJA MARIUSZ MUCHA/Super Express

Lubelskie archiwum X pomogło złapać sprawcę zabójstwa sprzed 30 lat. "To ja zabiłem"

Dzięki zaangażowaniu policjantów ze słynnego Archiwum X złapano i osądzono sprawcę zabójstwa sprzed trzydziestu lat. Przed lubelskim sądem rozpoczął się dziś, w piątek 24 stycznia proces 62-letniego Bogdana S. oskarżonego o zabójstwo dokonane w czerwcu 1995 roku w Lublinie. Ofiarą był 37-letni Wojciech T. Jego zwłoki znaleziono w jednym z domów w mieście. Mężczyzna był związany, zakneblowany, zamordowano go przez uderzenie tępym narzędziem w głowę. Nie udało się wtedy wykryć sprawcy zabójstwa i w 1996 roku śledztwo z tego powodu umorzono. Jednak po latach do sprawy powrócili policjanci z lubelskiego Archiwum X. Nowoczesne badania DNA pozwoliły na identyfikację śladów biologicznych, m.in. na krawacie ofiary. Tak udało się dotrzeć do Bogdana S., którego dane były w brytyjskiej bazie DNA. Mężczyznę zatrzymano na warszawskim Okęciu w marcu 2024 roku. Początkowo do niczego się nie przyznawał, potem zmienił zeznania. Jest tymczasowo aresztowany i grozi mu dożywocie. Co zdradził na temat zabójstwa i co powiedział przed sądem?

"Popełniłem czyn straszny, haniebny, odebrałem drugiemu człowiekowi życie"

Oskarżony o zabójstwo sprzed trzydziestu lat Bogdan S. przed sądem okazywał skruchę. "To ja zabiłem pani tatę i chciałem panią za to przeprosić" – powiedział do obecnej na sali córki mężczyzny, która była oskarżycielem posiłkowym. Jak tłumaczy 62-latek, co prawda to on spowodował śmierć Wojciecha T., ale nie chciał go wcale zabić, zaś o zgonie ofiary dowiedział się z telewizji. "Wiem, jaki ból sprawiłem pani, rodzinie, reszcie rodziny. O wybaczenie nie mam odwagi prosić" – dodał. Jak tłumaczył, napadł na 37-latka dla pieniędzy, kiedy "pogubił się w życiu". Wynajął dom i zamieścił w prasie ogłoszenia o organizowaniu wyjazdów do Szwajcarii po używane samochody. Umówił się z ofiarą, uderzył mężczyznę metalową rurką, by stracił przytomność, po czym go okradł i uciekł. "Popełniłem czyn straszny, haniebny, odebrałem drugiemu człowiekowi życie" – powiedział Bogdan S., wyraził też chęć zapłaty córce ofiary zadośćuczynienia.

Sonda
Miałeś/aś kiedyś sprawę w sądzie?
Wielki historyczny quiz o czasach PRL w Lublinie
Pytanie 1 z 17
W którym roku otworzono Muzuem Lubelskie na zamku?
ZŁO - Aleksandr Spiesiwcew
Super Express Google News

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki