>>> MKS Perła Lublin wygrywa „Świętą wojnę”. Zobaczcie zdjęcia! [GALERIA]
Nad Polskę dotarły kłęby pomarańczowego pyłu, które lokalnie „połączyły się” z padającym deszczem. Znów dotarł do nas... pył znad Sahary.
Polecany artykuł:
To nie żart. Po raz kolejny pogoda „płata nam figle”. I znów dociera do nas powietrze znad największej pustyni świata, a wraz z nim pomarańczowy i żółty pył. Może się osadzać na przedmiotach pozostawionych „pod chmurką”, w tym – niestety – na naszych samochodach.
W części województw spadł już „brudny deszcz”, bo saharyjski pył połączył się z wodą. Podobnie może być w trakcie dnia i w nocy.
>>> Nie żyje 25-latek z woj. lubelskiego. Tragiczny wypadek pod Rzeszowem [AUDIO]
>>> Sokoły z Lublina doczekały się już swoich dzieci
Sirocco – bo tak nazywa się suchy wiatr znad Sachary – jest zjawiskiem dobrze znanym mieszkańcom basenu Morza Śródziemnego. Tumany piaszczystego pyłu są przenoszone wiosną i zimą. Pomarańczowy pył znad Sahary przypomina pyły zawieszone obecne we wszechobecnym smogu.