Jerzy B., właściciel agresywnych psów, przyznał, że gdy zorientował się, że zwierzęta uciekły, próbował je znaleźć na własną rękę. Nie zawiadomił jednak ani sąsiadów ani tym bardziej służb, które mogłyby opanować sytuację. Niestety, wkrótce potem doszło do wielkiego nieszczęścia. Dwa owczarki belgijskie zaatakowały 46-letniego mężczyznę i zagryzły go na śmierć. - Na ciele mężczyzny stwierdzono bardzo liczne otarcia naskórka, rany różnej głębokości, rozerwanie dużych tętnic i żył, które mogły powstać w wyniku gryzienia i drapania przez psy - informuje Kurier Lubelski. Właściciel psów przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Proces w tej sprawie ma się wkrótce rozpocząć przed sądem w Lubartowie, prokuratura przesłała właśnie akt oskarżenia. Jerzemu B. grożą trzy lata więzienia.
Makabra w Lubelskiem
Straszliwa śmierć 46-latka. Rozszarpały go psy [NOWE FAKTY]
2022-12-15
13:19
Już wkrótce rozpocznie się proces właściciela dwóch psów, które w szaleńczym ataku rzuciły się na bezbronnego 46-letniego mężczyznę i zagryzły go na śmierć. Zwierzęta zostały już odstrzelone z uwagi na zagrożenie, które stwarzały. Ich właściciel przyznał się do winy, odpowie za "narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu". Grożą mu trzy lata więzienia.
Sąd nie miał wątpliwości co do winy Mariusza S. z Przemyśla, właściciela pitbulli, które zagryzły dziecko