Sąsiad-potwór SPALIŁ samochód 61-latkowi. Powód Was zszokuje!

2019-07-10 13:12

Szok! Pan Marek (67 l.) nigdy w życiu nie spodziewałby się, że jego sąsiad mieszkający naprzeciwko może okazać się takim potworem. Marian S. (61 l.) wiele razy korzystał z pomocy sąsiada, który podwoził go tu i tam swoim wymuskanym renault w kolorze srebrnym. A ten okrutnik spalił mu go pewnego ranka: - To za wczorajszy brak „dzień dobry” – krzyczał, kiedy zatrzymali go policjanci.

O tym, że ofiara krewkiego sąsiada jest wspaniałym człowiekiem wiedzą nie tylko w Bystrzejowicach Trzecich pod Świdnikiem. Razem z żoną (byłą listonoszką) przeprowadzili się na wieś spędzić w spokoju jesień życia. Na emeryturze.  Wcześniej pan Marek był jednym z najbardziej doświadczonych instruktorów nauki jazdy (na pojazdach wszelakich, od osobówek po ciężarówki i trolejbusy) w województwie. Do dzisiaj zaczepiają go byli kursanci, dziękując za przygotowanie do setek tysięcy kilometrów na drodze. 

- Słowem, nie mam wrogów. Także sąsiad żył ze mną dobrze – opowiada wstrząśnięty mężczyzna. Wiele razy podwoził go swym renaut thalia do sklepu czy na przystanek. Ale Marian S. to prawdziwa zakała całej wsi. Odsiedział wyrok za współudział w zabójstwie kolegi, którego pobitego zakopali żywcem, a teraz terroryzował wieś. Sąsiadce groził nożem, krzycząc że poderżnie jej gardło. 

Dzień przed feralnym zdarzeniem Marian S. wracał do domu. Pan Marek nie zauważył go po prostu. W chorej głowie zbója zrodziła się jednak myśl, że go zlekceważył. O 5.30 nazajutrz pana Marka obudził  dziwny huk za oknem. Paliła się jego thalia, piękne i zadbane (jak to  na profesjonalnego kierowcę przystało) auto. Niedawno włożył w niego mnóstwo pieniędzy na rozrząd, hamulce, itp.  Zadzwonił na policję. Sprawcy podpalenia szukali szybko, z psem służbowym, który jak po nitce zaprowadził do domostwa Mariana S.  

- Mężczyzna  został zatrzymany. Trafił do policyjnego aresztu. Jak potwierdził alkomat był nietrzeźwy. Urządzenie wskazało blisko 2,5 promila alkoholu w jego organizmie – informuje Magdalena Szczepańska z policji w Świdniku.

A złoczyńca? Tylko się śmiał. 

 - Nie pękam! Kup następny samochód, to też ci go spalę – krzyczał do pana Marka. Na szczęście sąd nakazał aresztować go na 3 miesiące.