Grozi mu dożywocie

Bartłomiej B. planował uciec na Ukrainę. "Złapią, to najwyżej wezmą na front"

Przed Sądem Okręgowym w Zamościu ruszył proces 35-letniego Bartłomieja B. oskarżonego o zabicie siekierą brata i ojca. Aresztowany mężczyzna później uciekł ze szpitala psychiatrycznego. Policja schwytała go po 10 dniach. Grozi mu dożywocie. Mężczyzna wyraził żal, poprosił o przebaczenie i przyznał się do alkoholizmu.

Ruszył proces Bartłomieja B.

W poniedziałek (14.04) rozpoczął się proces Bartłomieja B., który jest oskarżony o podwójne zabójstwo oraz ucieczkę ze szpitala psychiatrycznego w Radecznicy. Mężczyzna jest pilnowany przez policjantów. Jeden z nich jest uzbrojony w karabinek. Prokurator na początku rozprawy oskarżył Bartłomieja B. w sumie o pięć czynów, z których najpoważniejsze to zabójstwa 45-letniego brata i 65-letniego ojca w lipcu 2024 r. w Zagumnie. Bartłomiej B. przyznał się i składał wyjaśnienia. Wycofał się ze swoich wcześniejszych zeznań, według których tata z bratem mieli go gnębić. - To nieprawda. Jestem alkoholikiem. Zawsze za swoje błędy winiłem cały świat. Tata zawsze chciał dla mnie jak najlepiej, a brat służył pomocą, tylko ja nie umiałem tego docenić - powiedział 34-latek. Zastrzegł, że miał gdzie mieszkać i nie kierował się motywami finansowymi. - Po prostu jestem złym człowiekiem - dodał. Wyraził żal, poprosił Boga i rodzinę o wybaczenie.

Co do późniejszej ucieczki ze szpitala zdradził, że planował uciec na Ukrainę. "Złapią to najwyżej wezmą na front" - mówił. 

W lipcu 2024 r. policja znalazła w jednym z domów w Zagumnie (gmina Biłgoraj) zwłoki 45-letniego mężczyzny i nieprzytomnego 65-latka. Obaj mieli poważne obrażenia głowy. Starszy mężczyzna zmarł później w szpitalu. W sprawie zatrzymany został Bartłomiej B. Według ustaleń śledczych zadał bratu co najmniej trzy ciosy ostrzem siekiery w głowę, a ojca uderzył dwa razy obuchem, również w głowę.

Ucieczka ze szpitala psychiatrycznego

Aresztowany mężczyzna został skierowany na obserwację sądowo-psychiatryczną do szpitala w Radecznicy (pow. zamojski), skąd uciekł w nocy z 6 na 7 października ub.r. Po 10 dniach policja zatrzymała go w pustostanie w miejscowości Żarnowa (Podkarpackie). Planował przekroczyć granicę ze Słowacją i kontynuować ucieczkę na południe Europy.

Prokuratura Okręgowa w Zamościu ustaliła, że najpierw w szpitalu zdjął z rąk i nóg kajdanki, a następnie, wykorzystując nieuwagę funkcjonariuszy służby więziennej, wyszedł z sali i opuścił placówkę przez rozgiętą kratę okna w łazience. Ponadto śledczy zarzucili mu też kradzież dwóch samochodów w trakcie ucieczki.

Oskarżony przyznał się do zarzutów i złożył wyjaśnienia. Jako motyw zabójstwa podał konflikt rodzinny. Grozi mu dożywocie. 

Zabił ojca i brata siekierą. Planował uciec na Ukrainę
Sonda
Czy znając miejsce pobytu poszukiwanego przestępcy, poinformowałbyś policję?