Na szczęście zabrakło mu odwagi i zdecydowania, ostrze poważnie raniło, ale nie zabiło mężczyzny. Trafił do szpitala. Kacper K. uciekł, policjanci złapali go nieopodal domu, niedaleko kapliczki. Co się stało? Podobno między ojcem i synem od dawna nie działo się dobrze. Podobno w grę wchodzić miały narkotyki, jakie pojawiły się w życiu 23-latka. - Kacper jest delikatnym mężczyzną, metroseksualnym, jakbyśmy to powiedzieli. Jego ojciec ma na ten temat bardziej zdecydowane zdanie - ucina kolega chłopaka.
Czytaj też: Z BMW wypadł silnik. Adrian zginął na miejscu. Auto roztrzaskało się na drzewie
Ze zdjęć spogląda delikatnie zbudowany młodzieniec z zadbaną fryzurą, student dwóch kierunków. Niedoszły ojcobójca. Co się stało? - Jak wynika z ustaleń w sprawie, 23-latek w środku nocy postanowił zaatakować śpiącego w łóżku ojca. Mężczyzna ranił nożem 54-latka w gardło. Po otrzymaniu ciosu pokrzywdzony zaczął się bronić i pomiędzy mężczyznami wywiązała się szarpanina. Gdy w domu zrobiło się głośno, sprawca wybiegł i odjechał samochodem - opowiada nadkom. Kamil Gołębiowski z KMP w Lublinie. Pokrzywdzony 54-latek od razu trafił do szpitala.
Czytaj też: "Mama gdzieś wyjechała". Prawda okazała się koszmarna. Wioska w szoku
Kryminalni doprowadzili mężczyznę do Prokuratury Rejonowej w Lublinie, gdzie usłyszał zarzuty usiłowania zabójstwa. Na wniosek policjantów i prokuratura został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. Podejrzanemu grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Listen on Spreaker.