W miniony czwartek (18 listopada) parczewscy policjanci otrzymali informację o wyrzuconych workach ze śmieciami w rejonie miejscowości Michałówka. Policjanci zespołu patrolowo - interwencyjnego na miejscu ustalili, że to odpady zmieszane, głównie plastikowe opakowania, papier, metalowe puszki oraz śmieci biodegradowalne. W trakcie prowadzonych czynność ustalili miejsce pochodzenia odpadów oraz sprawcę. Sprawcę zgubiło pozostawione w śmieciach awizo z poczty. Należało jednak nie bezpośrednio do sprawcy wykroczenia, ale jego partnerki. "Kobieta była zaskoczona zaistniałą sytuacją dlatego postanowiła osobiście przyjechać na miejsce interwencji, aby to sprawdzić. Rozpoznała pozostawione worki ze śmieciami potwierdzając, że faktycznie należą do niej, ale to nie ona to zrobiła. Oświadczyła, że rano poprosiła swojego partnera o wyniesienie śmieci i podała numer kontaktowy do mężczyzny" - opisuje st. sierż. Ewelina Semeniuk z Komendy Powiatowej Policji w Parczewie.
"W rozmowie z dyżurnym 27-latek przyznał, że sam nie jest w stanie podać motywu swojego działania, ale przyznaje, że "zachował się jak gówniarz". Mężczyzna przyznał się do popełnienia wykroczenia i zobowiązał się do stawiennictwa w komendzie następnego dnia oraz do natychmiastowego uprzątnięcia wyrzuconych śmieci i poniesienia konsekwencji swoich czynów" - dodaje policjantka.
Polecany artykuł:
Materiały wraz z wnioskiem o ukaranie mężczyzny zostały przekazane do sądu. Za zanieczyszczenie terenów leśnych mężczyźnie grozi mandat karny lub grzywna w wysokości do 5000 złotych.