Do zdarzenia doszło w niedzielę około godz. 11.00 – 11.30 w Motyczy. Według relacji naocznego świadka, który zrobił także zdjęcia tego zdarzenia kierowca pędził samochodem ciągnąć za sobą zwierze. „Zatrzymał się dopiero w Kozubszczyźnie, kiedy doganiał go inny samochód z włączonym klaksonem. Zwyrodnialec zatrzymał się, wyskoczył z samochodu, martwego psa rzucił na siedzenie i uciekł” - opisuje świadek.
Opis zdarzenia i zdjęcia wywołały burzę wśród internautów. Są oburzeni nieludzkim zachowaniem, wśród wielu komentarzy przewija się hasło „bestia, a nie człowiek”.
Według informacji, jakie otrzymaliśmy w ostatniej chwili policja z Bełżyc już ustaliła sprawcę oraz wszczęła postępowanie w sprawie. Lubelski Animals przygotowuje materiały i dziś złoży doniesienie w lubelskiej prokuraturze.
Co sądzicie o takim zachowaniu? Czy właściciel psa mógł tak postąpić wobec własnego zwierzęcia?
Polecany artykuł: