Przyszła zima do Lublina. Jest biało i ciągle pada. Drogowcy walczą ze śniegiem
Chodziło i jeździło się ciężko. Nawet w ścisłym centrum miasta chodniki nie widziały się do przedpołudnia z łopatą. Tak było na Krakowskim Przedmieściu (część otwarta), Lipowej, al. Racławickiej. Potem było trochę lepiej. Na jezdniach mniej śniegu, pługi pojawiały się w miarę często. - Pierwsze pojazdy wyruszyły do odśnieżania i zwalczania śliskiej nawierzchni około godziny 7.00. Aktualnie na mieście pracuje 35 pługosolarek. Podjęte do tej pory działania zapewniły drożność głównego układu komunikacyjnego miasta oraz newralgicznych miejsc, takich jak kładki czy schody - informują urzędnicy.
O tym, że to prawdziwa walka świadczą liczby. Podczas pierwszego ataku zimy, który miał miejsce pod koniec listopada drogowcy zużyli 453 ton soli i 37 ton piasku.- Wstępne koszty realizacji akcji zimowego utrzymania miasta w rozliczeniu dobowym (od 28 listopada od godz. 5.00 do 29 listopada do godz. 5.00) wyniosły ponad 588 tys. zł, zaś od początku sezonu to już blisko 935 tys. zł - szacują w Ratuszu.
Listen on Spreaker.