Głodny mężczyzna przyjechał do pizzerii w poniedziałkowy wieczór. Roztargnienie, bark koncentracji i wyraźnie chwiejny chód wskazywały na to, że 40-latek z Puław może być nietrzeźwy. Jego zachowanie wzbudziło niepokój pracownicy pizzerii, zwłaszcza, że miał ze sobą malutką córeczkę na rękach.
Mężczyzna odebrał swoją pizzę, umieścił dziecko w aucie (bez fotelika) i zamierzał odjechać. Spostrzegła to pracownica pizzerii, która postanowiła działać - kobieta natychmiast zadzwoniła na numer alarmowy i usiłowała powstrzymać pijanego amatora pizzy.
- Kobieta widząc, że próbuje wjechać w jej samochód, który blokował mu drogę, otworzyła drzwi opla i wyciągnęła kluczyki ze stacyjki, uniemożliwiając kierowcy dalszą jazdę - informuje podkom. Ewa Rejn-Kozak z puławskiej policji.
Badanie alkomatem wskazało, że puławianin jest kompletnie pijany! "Wydmuchał" aż trzy promile! 40-latek już pożegnał się ze swoim prawem jazdy, a jego córeczka trafiła pod opiekę mamy.
W rozmowie z mundurowymi kobieta przyznała, że kiedy przekazała dziecko ojcu pod opiekę, ten był jeszcze trzeźwy. Nieodpowiedzialny rodzic teraz będzie tłumaczył się ze swojego postępowania. Grozi mu dwuletnia odsiadka w więzieniu i wysoka grzywna.
Jego sprawą zajmie się też sąd rodzinny.