Do wypadku doszło 15 lutego na ul. Szeligowskiego w Lublinie. 30-latek, cofając, potrącił przechodzącą na pasach kobietę i dziecko, a później uciekł z miejsca zdarzenia. Kierowca powiedział ratownikom medycznym, że kobieta zemdlała i upadła na jezdnię. Z obrażeniami ciała trafiła do szpitala. Niani, która spacerowała z dwulatkiem w wózku, nie udało się uratować – zmarła pomimo udzielonej pomocy.
Prokuratura postawiła 30-letniemu Grzegorzowi M. zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku, którego następstwem jest ciężki uszczerbek na zdrowiu, a także ucieczki z miejsca wypadku. Podejrzany nie przyznał się.
18 lutego sąd odrzucił wniosek prokuratury o tymczasowe aresztowanie Grzegorza M. Uznał, że nie ma podstaw do przyjęcia, że miało miejsce zbiegnięcie z miejsca wypadku. Wskazał też, że podejrzany pozostawał na miejscu zdarzenia długo po jego zajściu, a następnie sam zgłosił się na policję. Z tego orzeczenia niezadowolona prokuratura nie była zadowolona, dlatego złożyła na nie zażalenie. To również zostało odrzucone przez sąd.
Podejrzanemu grozi do 12 lat więzienia.