Policjant z Nałęczowa handlował bronią?! Szok po gigantycznej akcji policji

i

Autor: MKSS; CBŚP Policjant z Nałęczowa handlował bronią?! Szok po gigantycznej akcji policji

Policjant z Nałęczowa handlował bronią?! Szok po gigantycznej akcji policji

2021-12-01 6:46

Ponad 300 policjantów zaangażowanych było w „naloty” na domy i magazyny handlarzy bronią i narkotykami, którzy działali m.in. w okolicach Lublina i Radomia. Ich arsenał został rozbity, aresztowano kilkanaście osób. Śledztwo w tej sprawie przynosi szokujące ustalenia. Jednym z handlarzy był… policjant z Nałęczowa? Funkcjonariusz został gangsterem?! Mężczyzna wyleciał z pracy i grozi mu 10 lat więzienia.

Czy Marcin W., policjant prewencji pracujący do niedawna w Nałęczowie (pow. puławski) na Lubelszczyźnie jest zamieszany w handel bronią i narkotykami? 9 listopada funkcjonariusze CBŚP i Służby Kontrwywiadu Wojskowego zatrzymali 16 osób i zabezpieczyli 98 jednostek broni palnej, ponad 30 tys. sztuk amunicji, narzędzia do wytwarzania i przerabiania broni oraz dwa kilogramy narkotyków. W akcji brało udział ponad 300 mundurowych. Uderzyli w wiele miejsc na raz, rozbijając cały arsenał handlarzy. Podczas akcji w ręce swoich kolegów miał też wpaść Marcin W. Doświadczony policjant został gangsterem? To opowieść jak z filmu akcji, ale wydarzyła się naprawdę!

Wśród zatrzymanych są osoby podejrzane o udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz współpracujące z nimi – poinformowało po wszystkim Centralne Biuro Śledcze Policji. Szeroko zakrojona akcja na terenie Lubelszczyzny i Mazowsza przyniosła efekty. Kilkuset mundurowych odnalazło prawdziwy arsenał i przyskrzyniło podejrzanych o nielegalną działalność.

Zobacz też: Rozjechał kobietę! Wszystko się nagrało. Miał prawko od trzech dni

Według śledczych grupa ta działała głównie w okolicach Lublina i Radomia od 2020 roku aż do chwili jej rozbicia. Śledczy zarzucają członkom gangu przede wszystkim handel bronią i amunicją. Członkowie grupy oferowali do sprzedaży niemal pełny asortyment broni palnej, od automatycznej do samodziałowej, a także granaty i materiały wybuchowe. Ofertę handlową uzupełniali marihuaną i haszyszem – informował po akcji Stanisław Żaryn, rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych.

Lista broni, na jaką trafili mundurowi, jest naprawdę długa. W czasie akcji – jak podaje CBŚP – znaleziono: pistolety maszynowe Scorpion, Uzi, Rak, PPS wz. 43, karabinki szturmowe AK 47 – Kałasznikow, AR 15, Galil ARM, pistolety Glock, CZ, Luger, Beretta, H&K USP, Grand Power, Norinco, karabiny rewolwery, sztucery, dubeltówki oraz broń samodziałową, przerobioną bądź wytworzoną przez członków grupy, a także kuszę z bełtami. Zabezpieczono również ponad 30 tys. sztuk amunicji różnego kalibru, granaty hukowe i łzawiące, tłumiki, lunety oraz narzędzia służące do wytwarzania i przerabiania broni. Policjanci przejęli także marihuanę i haszysz. Wśród ujawnionego arsenału odzyskano legendarny pistolet VIS wz. 35 – będący chlubą uzbrojenia przedwojennego Wojska Polskiego, uważany za jeden z najlepszych pistoletów wojskowych, jakie kiedykolwiek zostały wyprodukowane.

Właściciele tego arsenału szykowali się na wojnę?! Śledczy podejrzewają, że od dawna handlowali bronią – przynajmniej od ubiegłego roku. Jak daleko sięgała ich działalność? To ma wyjaśnić trwające śledztwo, a sprawa może mieć charakter rozwojowy. Zabezpieczone jednostki broni oraz amunicja znajdowały się w różnych miejscach m.in.: w garażach, warsztatach, szopach, pomieszczeniach gospodarczych, piwnicach czy mieszkaniach, a poukrywane były w stercie drewna, gołębniku, pralce czy różnego rodzaju torbach z ubraniami i pudełkach.

Zbrojny gang zajmujący się handlem bronią rozbity przez CBŚP! Do sprawy zatrzymano 16 osób

W czasie gigantycznej akcji policji zatrzymano w sumie 16 osób! Jedną z nich miał być policjant z Nałęczowa! Stróż prawa został gangsterem?! Marcin W. pracuje w formacji od kilkunastu lat, za chwilę miał przejść na emeryturę. Mieszka w nowym, dużym domu na niedaleko Wojciechowa w powiecie puławskim. Ma dwoje dzieci.

Jak młody był, to taki zadziorny był, potem się ustatkował – mówi jego sąsiadka. Wszyscy w okolicy wiedzą, że został zatrzymany. – Bronią handlował, za szybko chciał być bogaty – mówi ktoś inny. Ponoć Marcin W. potrafił strzelać ze służbowej broni, kłusować. Ktoś widział, jak funkcjonariusze wynosili go z domu w kajdankach. Mieszkańcy spokojnego Nałęczowa i jeszcze spokojniejszego Wojciechowa takich „sensacji” nie widzieli jeszcze nigdy. Najwięcej szczegółów tej sprawy znają śledczy, ale nie zdradzają swoich ustaleń.

Policjanci z Puław nie komentują sensacyjnych doniesień na temat ich kolegi – zwolnionego właśnie ze służby. Nie mogą powiedzieć nic więcej.

Szczegółowych informacji dotyczących okoliczności jego zatrzymania i stawianych zarzutów udziela Prokuratura Krajowa. Funkcjonariusz ten pełnił służbę patrolową w posterunku w Nałęczowie. Miał 16 lat służby. Niezwłocznie po otrzymaniu informacji o jego zatrzymaniu, został zawieszony w czynnościach służbowych, po czym wszczęto procedurę wydalenia go ze służby, w konsekwencji której został zwolniony – informuje podkom. Ewa Rejn-Kozak z Komendy Powiatowej Policji w Puławach.

Podobno zatrzymanie Marcina W. przebiegało spokojnie. W tym samym czasie na obrzeżach Wojciechowa, służby siłowo dostały się do warsztatu samochodowego, gdzie znaleziono broń. Policjant z Nałęczowa usłyszał zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i posiadania broni bez zezwolenia. Grozi za to 10 lat więzienia.

Sonda
Czy masz zaufanie do policji?