Dramat miał miejsce 29 lat temu w Chełmie. 24 lutego 1994 roku policjanci ruszyli w pościg za samochodem, w którym mieli się znajdować domniemani sprawcy przestępstwa. W pościgu uczestniczyły 3 radiowozy. - W czasie pościgu doszło do kolizji z policyjnym radiowozem, w następstwie której ścigany pojazd zjechał do rowu, a jego kierowca zbiegł w pole - czytamy na stronie lubelskiej policji. Uciekinier strzelił do policjanta, który znajdował się najbliżej - sierżanta Piotra Skibińskiego. Postrzelony w klatkę piersiową policjant został zabrany do szpitala, ale niestety zmarł na stole operacyjnym. Starszy sierżant Piotr Skibiński pozostawił żonę i syna.
Od pierwszych dni swojej służby (1989 r.) pracował w Kompanii Patrolowej Komendy Rejonowej Policji w Chełmie. Dosłużył się stanowiska dowódcy drużyny. "Należał zawsze do grupy policjantów szczególnie wyróżniających się w służbie. Wielokrotnie wyróżniany nagrodami pieniężnymi przez komendanta rejonowego Policji. Pośmiertnie odznaczony krzyżem zasługi za dzielność" - wspominają zmarłego kolegę policjanci.