Dodatkowo w czasie kontroli policjanci będą spisywali przebieg samochodu. To z kolei ma pomagać w walce z cofaniem stanów liczników.
– Może to lepiej, może to bezpieczeństwo w końcu się jakoś poprawi – komentuje mieszkaniec Lublina.
– Myślę, że spisywanie liczników jest dobrą praktyką – dodaje inny mieszkaniec Lublina. – W końcu bardziej wiarygodne będą ogłoszenia dotyczące sprzedaży samochodów używanych. Co do miejsc, w których ustawiają się policjanci, to teraz trzeba się będzie mieć bardziej na baczności. Myślę, że trzeba będzie trochę rozważniej jeździć.
Takie zmiany mają poprawić bezpieczeństwo na naszych drogach. A statystyki mówią same za siebie. To właśnie zbyt duża prędkość i nie udzielenie pierwszeństwa są najczęstszą przyczyną wypadków.
– W ciągu tego półrocza policjanci skontrolowali prawie 200 tysięcy aut – mówi kom. Andrzej Fijołek z lubelskiej policji. – Ujawniliśmy 143 tysiące wykroczeń z czego zatrzymaliśmy 1410 praw jazdy za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h. Dla porównania w całym 2018 roku zatrzymanych praw jazdy było 2238.
W ubiegłym roku 103 tysiące osób zostało zatrzymanych za przekroczenie prędkości. Wszystko wskazuje na to, że w tym roku ta liczba będzie większa. Tylko w pierwszym półroczu obecnego roku takich osób zatrzymano już 71 tysięcy.
– Nie udzielenie pierwszeństwa to takie drugie najczęstsze wykroczenie – dodaje Fijołek. – Można powiedzieć, że to jest główna przyczyna wypadków w Polsce, poza prędkością. W ubiegłym roku mieliśmy ponad 7 tysięcy takich wykroczeń, natomiast w pierwszej połowie tego roku mamy ich już pięć tysięcy.
Zmiany dotyczące kontroli drogowych prawdopodobnie wejdą w życie w listopadzie.