Wszystko zaczęło się wczoraj pod Poniatową. Kierowca osobówki (Renault Laguna) nie zatrzymał się do kontroli i... zaczął uciekać.
>>> Nowy kierunek na lubelskim lotnisku. Polecimy do Kijowa
Daleko nie odjechał, bo po krótkim pościgu został zatrzymany przez mundurowych. Szybko okazało się, że mężczyzna uciekał, bo był „pod wpływem”, miał 0,8 promila alkoholu w organizmie.
50-latek chyba nie wyciągnął wniosków z zatrzymania przez policję... Półtorej godziny później wpadł ponownie – w ręce tych samych policjantów. Tym razem został zatrzymany w Opolu Lubelskim na ul. Lubelskiej.
Tym razem nie siedział za kierownicą Renault tylko Opla Zafira. Zmienił samochód, trochę wytrzeźwiał, ale nie nauczył się, że nie siada się za kierownicą pod wpływem alkoholu.
>>> Zadźgał żonę i uciekł za granicę? Grzegorz Włodarczyk jest nieuchwytny
Za drugim razem 50-latek „wydmuchał” 0,5 promila. Dalej już nie pojechał, bo trafił do policyjnego aresztu.