W piątek 70-letnia mieszkanka Lubartowa odebrała telefon. Po drugiej stronie usłyszała... „policjanta”.
– Mężczyzna przedstawił się, że jest policjantem i potrzebuje jej pomocy w namierzeniu i zatrzymaniu oszustów. Poinformował kobietę, że zagrożone są pieniądze na jej koncie bankowym i namówił ją do założenia internetowego dostępu do swoich lokat – informuje sierż. szt. Ewelina Skorupska z lubartowskiej policji.
70-latka uwierzyła „funkcjonariuszowi” i przekazała mu loginy i hasła dostępu do banków. To, że została oszukana, dotarło do niej dopiero w sobotę. Wtedy zablokowała dostęp do swoich lokat, ale było już za późno.
>>> Takiego „auta” jeszcze nie widziałeś! Jego twórca jechał na podwójnym gazie [ZDJĘCIA]
>>> Lubelskie: Z samochodu zostało niewiele. Kierowca nie żyje [ZDJĘCIA]
– Łupem sprawcy padły pieniądze w kwocie blisko 180 tys. złotych. Teraz oszusta poszukuje policja – dodaje Skorupska.
70-latka w jednej chwili straciła oszczędności całego życia. Szansa na ich odzyskanie jest niewielka.
>>> Łaźnia dla bezdomnych już działa. „Namiastka normalnego domu” [WIDEO]
To nie jedyny przykład działania oszustów. Metody „na wnuczka” czy „na policjanta” wciąż potrafią być skuteczne. – Przed podjęciem decyzji o przekazaniu pieniędzy, zweryfikujmy osobę, za którą podaje się rozmówca – przypominają policjanci.