W latach 80-tych, pociąg jeździł z Paryża, przez Berlin, Warszawę, Moskwę, aż do Hongkongu. Od 2008 roku stoi w Małaszewiczach koło Białej Podlaskiej.
- Obecnie ani z luksusem, ani ze świetnością dawnego Orient Expressu te wagony wiele wspólnego nie mają. Ulegają nieustannemu niszczeniu i są atrakcją… dla lokalnych złomiarzy – wyjaśnia Mateusz Kasiak z Nowej TV.
Wciąż trudno ustalić, kto jest właścicielem zabytkowego pociągu. Nowa TV dowiedziała się, że pociąg należy do osoby prywatnej, prawdopodobnie pochodzenia francuskiego lub austriackiego.