Psa usiłującego wydostać się z wody w Opatkowicach (gm. Puławy) zauważył 35-letni mieszkaniec miejscowości. Zadzwonił na policję i uratował szczeniaka. Wszystko wydarzyło się w środowe przedpołudnie.
>>> Rzuciła się z nożem na swojego partnera. Zarzut usiłowania zabójstwa
>>> Lubelskie: Odra atakuje! Piętnastokrotny wzrost liczby zachorowań w Polsce [AUDIO]
– 35-letni mieszkaniec Opatkowic, obchodząc tereny zalane przez Wisłę, usłyszał skowyt psa dochodzący od strony rzeki – relacjonuje podkom. Ewa Rejn-Kozak z puławskiej policji.
– Okazało się, że w wodzie, pośród traw i krzaków, znajduje się mały piesek, który nie może wydostać się na suchy brzeg. Mężczyzna wykonał telefon na policję, a następnie przy pomocy wiadra wydobył psa z wody – dodaje.
Policjanci odwieźli szczeniaka do lecznicy, gdzie powoli dochodzi do siebie. Był wycieńczony, zziębnięty i cały w kleszczach, ale teraz ma dobrą, troskliwą opiekę i – co najważniejsze – żyje.
Psiak ma około sześciu miesięcy. Jeśli nie uda się odnaleźć jego właścicieli, to trafi do adopcji. Podajcie dalej i pomóżcie mu wrócić do domu! To byłby drugi happy end tej historii.