Do tragedii doszło 4 stycznia. Emil S. z żoną i jej rodzicami mieszkał w domu na przedmieściach Biłgoraja.
- Absolutnie normalni ludzie. Tata się nią opiekował, widać było, że jest oddany dziecku - opowiadają sąsiedzi, którym trudno zrozumieć koszmar, jaki miał miejsce.
Niewiele osób wiedziało, że Emil S. leczył się psychiatrycznie. W sierpniu ubiegłego roku zniknął z domu na dwa dni, zaniepokojony ojciec oficjalnie zgłosił zaginięcie syna. Po tym incydencie zrezygnował z pracy kierowcy w u lokalnego masarza. Siedział w domu.
Opiekował się córką. Leczył się, ale ostatnio zamiast leków zaczął popijać piwo. Piwo za piwem.
Czy feralnego dnia był trzeźwy? Nie wiadomo. Nikogo nie zdziwiło, kiedy rano obwieścił, że bierze Olę na wycieczkę. A taboret, który zapakował do bagażnika? Nikt już nie zwracał uwagi na takie osobliwości. Kiedy nie wrócili do obiadu, rodzina zaczęła się niepokoić. Nie czekali na rozwój wypadków, zawiadomili policję. Tyle tylko, że wtedy nikt już nie mógł pomóc.
Dalsza część artykułu znajduje się pod galerią zdjęć: Ojciec potwór! Trzyletnią córeczkę zakatował taboretem i się powiesił
Oleńka miała tylko 3 lata. Ojciec roztrzaskał jej głowę taboretem, a sam się powiesił
- Około godziny 15:30 zostaliśmy powiadomieni o zaginięciu 37 letniego mężczyzny i 3 letniej dziewczynki. Z relacji bliskich wynikało, że ojciec wraz córką około godziny 10:00 wyjechał samochodem z miejsca zamieszkania, nie wrócił i nie nawiązał kontaktu z rodziną - opowiada asp. Joanna Klimek z policji w Biłgoraju. - Natychmiast wszczęto poszukiwania i ogłoszono alarm dla funkcjonariuszy. W poszukiwaniach uczestniczyli policjanci, strażacy z PSP i OSP, którzy dysponowali dronem z kamerą termowizyjną i quadami.
Najpierw, na leśnej drodze, w pobliżu transformatora, znaleziono ciemne audi Emila S. Ciała ojca i jej córeczki odnaleziono kilkaset metrów dalej.
Czy Emil S. zabił Olę wcześniej, a potem niósł ją leśną ścieżką? Nie wiemy. Ciało dziewczynki leżało oparte o drzewo w puncie widokowym położonym nad leśnym stawem. Natrafił na nie strażak OSP.
- Pojechał na SOR po tym, co zobaczył. Dziewczynka była zmasakrowana - opowiadają jego znajomi.
Emil S. wisiał na gałęzi nieopodal. Miejsce, które do tej pory kojarzyło się z romantycznymi randkami nabrało ponurego oblicza.
Dlaczego mały Szymonek z Będzina stracił życie? Śledztwo ujawniło szokującą prawdę!
Posłuchaj szczegółów zbrodni, która wstrząsnęła całą Polską!
Listen on Spreaker.