Szpital przy ul. Staszica znajduje się w ścisłym centrum miasta. Niedaleko stąd na Stare Miasto, dosłownie rzut kamieniem jest także na Krakowskie Przedmieście, czy na Zamek. Ma naprawdę długą i ciekawą historię. - Pierwsze pisma i wzmianki pochodzą już z XVIII w., kiedy to Zgromadzenie Sióstr Miłosierdzia, które zostały sprowadzone do Polski z Francji przez Jana Kazimierza, zaczęło opiekować się najpierw Kościołem pw . św. Wojciecha przy ul. Podwale, a później z racji złych warunków sanitarnych zostały przeniesione wraz ze szpitalem na ul. Poczętkowską (dziś ul. Staszica). Nowopowstały szpital przyjął nazwę św. Wincentego a Paulo - można dowiedzieć się z informacji zamieszczonych na stronie internetowej szpitala. W 1949 roku szpital i inne placówki medyczne działające w okolicy, np. szpital dziecięcy leczący najmłodszych od początku XX wieku przeszły na własność państwa. W 2019 roku zaczęła się budowa nowoczesnego budynku, gdzie docelowo przeniosą się wszystkie oddziały szpitalne. Ma osiem kondygnacji, które „pną“ się po wzgórzu na którym znajdują się stare budynki. Nowoczesny SOR znajduje się na samym dole, lądowisko dla śmigłowców wieńczy dzieło na górze. Roztacza się stamtąd piękny widok na Stare Miasto i lubelskie osiedla. Jak informuje Tomasz Brygała, zastępca dyrektora ds. infrastruktury i inwestycji SPSK 1, realizowany jest już ostatni etap inwestycji.
- Trwają intensywne prace wykończeniowe, prowadzone są roboty malarskie, instalacyjne. Czekamy na różnego rodzaju urządzenia, które były wcześniej zamówione, natomiast sytuacja niezależna od wykonawcy spowodowała, że terminy dostaw się przedłużyły – informuje Brygała. Stąd też kilkumiesięczne opóźnienie w realizacji inwestycji. Wiele sal jest już jednak przygotowanych prawie w 100 procentach. Przykładowo sale operacyjne (jest ich 8) są już nawet pomalowane, czekają jedynie na sprzęt. Gdzie indziej natomiast panuje stan surowy. Ciekawostką jest fakt, że każdy oddział szpitalny będzie miał inny kolor przewodni, np. sale operacyjne są w dwóch odcieniach niebieskiego, tak zadecydował personel medyczny, który będzie tam pracował.