Pieniądze, banknoty

i

Autor: Grzegorz Kluczyński Polski Ład: Klasa średnia też dostanie ulgę. Ile musisz zarabiać?

Byli o krok od straty ogromnej kwoty! Parę emerytów z Lublina uratowała oszczędność

2021-05-26 10:57

Tylko wrodzona oszczędność uratowała parę emerytów z Lublina przed stratą 40 tysięcy złotych. Uwierzyli już bowiem oszustowi, który przez telefon przedstawił się jako agent CBA, prosząc ich o pomoc w rozpracowaniu, a jakże, szajki oszustów. Para 83-latków zdążyła już nawet wypłacić z banku oszczędności, jednak kiedy chcieli je wysłać na podane konto w innej placówce dowiedzieli się, że prowizja wynosić będzie kilkaset złotych. I to na szczęście zniechęciło na tyle skutecznie emerytów, że... podziękowali za współpracę panu policjantowi.

Emerytów z Lublina uratowała oszczędność

Dopiero wtedy zdali sobie też sprawę, co się stało i powiadomili policję. Ale strata była już naprawdę blisko....We wtorek 25 maja 2021 roku w domu starszych państwa rozdzwonił się telefon.

- Do 83-latka z Lublina zadzwonił mężczyzna podający się za funkcjonariusza Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Fałszywy agent poprosił o pomoc z zatrzymaniu groźnych przestępców. Zadaniem emeryta miało być przekazaniem dla potrzeb prowadzonej akcji posiadanych oszczędności - opowiada kom. Kamil Gołębiowski z KMP w Lublinie.

Rzecz jasna oszust zapewnił, że całość gotówki wróci do właścicieli miała niezwłocznie po zatrzymani przestępców.

Super Raport 25.05 (Goście: Adam Bodnar - RPO, Paweł Kowal - Koalicja Obywatelska), Sedno Sprawy: Zbigniew Gryglas

Emeryci uwierzyli w tę historię. Zlikwidowali lokatę w kwocie 40 tysięcy złotych w jednym z banków.

- Następnie zgodnie z instrukcjami udali się do placówki, skąd mieli dokonać przelewu oszczędności. Na miejscu okazało się, że opłata za przekaz będzie wynosiła kilkaset złotych - dodaje komisarz. Oszczędność uratowała im naprawdę sporą sumkę, bo jęli przeliczać, ileż to dołożą do interesu. I poczuli się tak, jak poczułby się każdy. Zniechęciło ich do takiej pomocy. - Po chwili zdecydowali przerwać połączenie telefoniczne z oszustami i zgłosić się na policję.

Jak zapewnia kom. Gołębiewski, funkcjonariusze od razu zabezpieczyli dowody i rozpoczęli poszukiwania oszustów. I dodaje, co on i jego koledzy z policji mówili w takich przypadkach już setki razy:

- Jednocześnie przypominamy, że służby nigdy nie proszą o przekazanie jakichkolwiek kwot pieniędzy w prowadzonych przez siebie działaniach. Jeżeli ktoś spotka się z taką sytuacją, może być pewny, że ma do czynienia z oszustami.