Rzeczywiście patrol policji zwrócił uwagę na spacerującego po centrum młodzieńca właśnie dlatego, że nie maskował on swej fizjonomii. Tyle tylko, że za takie zachowanie mógł zostać jedynie pouczony albo ukarany mandatem.
Zobacz też: Lubelskie: Gdzie jest koronawirus? ATAKUJE w tych powiatach! [MAPA KORONAWIRUSA LUBELSKIE]
Powód, dla którego najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie, jest dużo poważniejszy. Mężczyzna został zatrzymany przez policjantów w nocy, kiedy szedł jedną z głównych ulic miasta. Mundurowi od razu wyczuli, że może mieć coś więcej na sumieniu niż tylko brak ochrony twarzy.
– Młodzieniec podczas rozmowy z policjantami zachowywał się nerwowo. Jak się okazało, powodem takiego zachowania był fakt, że w saszetce posiadał środki odurzające. Policjanci znaleźli w niej i zabezpieczyli 270 gramów mefedronu – opowiada Ewa Czyż z chełmskiej policji. – Został doprowadzony do prokuratury, a następnie do sądu, gdzie orzeczono wobec niego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy.
Kłopoty 18-latka dopiero się zaczęły.
Zgodnie z ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii posiadanie znacznych ilości środków odurzających grozi mu nawet 10 lat więzienia.