Polecany artykuł:
W minioną sobotę dwóch mężczyzn wpadło do jednego z domów w Świdniku i napadło na jego właściciela. – Napastnicy bili 36-latka pięściami oraz taboretem. Następnie zabrali mu pieniądze w kwocie tysiąca złotych i rzucili się do ucieczki – relacjonuje asp. Elwira Domaradzka ze świdnickiej policji.
Jeden z napastników zdążył uciec, ale drugiego... powstrzymał parapet. Ciężko to ocenić, ale – być może – jest to dowód na pewną „sprawiedliwość” na świecie.
Co wydarzyło się podczas ucieczki? Włamywacz chciał uciec przez balkon. Jak pomyślał – tak zrobił, ale... potknął się, uderzył głową w parapet i stracił przytomność.
>>> Będą dwa dodatkowe dni wolne od pracy? Jest konkretny projekt
– Gdy policjanci przybyli na miejsce zastali go leżącego na podłodze – informuje Domaradzka. 25-latek trafił prosto do szpitala.
Drugi włamywacz – rówieśnik pierwszego, również świdniczanin – wpadł w ręce policji niedługo później. Został aresztowany.
>>> W 2019 r. nie kupimy w Polsce papierosów? Rząd musi się pospieszyć! [WIDEO]
Włamywaczom grozi po 12 lat więzienia.