Tuż przed godziną 11 otrzymaliśmy zgłoszenie o dronie w miejscowości Stanisławka w gminie Sitno w powiecie zamojskim. Skierowano na miejsce patrol, który zgłoszenie potwierdził. Policjanci zabezpieczyli teren. Przekazaliśmy te informacje służbom oraz Prokuraturze Okręgowej w Lublinie, która wykonuje dalsze czynności w tej sprawie – powiedziała "Radiu Eska" Dorota Krukowska-Bubiło, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Rosyjskie drony nad Polską
W nocy z 9 na 10 września, w trakcie nocnego ataku Rosji na Ukrainę, polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez drony. Uruchomiono procedury obronne. Te drony, które stanowiły bezpośrednie zagrożenie, zostały zestrzelone przez polskie i sojusznicze lotnictwo. Rozpoczęto poszukiwania szczątków zestrzelonych maszyn.
Jedna z pierwszych informacji dotyczyła wsi Wyryki w woj. lubelskim, gdzie - według wstępnych informacji - na dach domu spadł rosyjski dron. Później pojawiły się doniesienia, że na dom spadł niezidentyfikowany obiekt. We wtorek (16.09) pojawiła się kolejna informacja. Jak nieoficjalnie ustaliła Rzeczpospolita, na dom mogła spaść rakieta wystrzelona z polskiego F-16. "Próbowała strącić lecący dron, miała dysfunkcję układu naprowadzania" - czytamy na stronie Rzeczpospolitej. Prokuratura Okręgowa w Lublinie nie potwierdza jeszcze co mogło spaść na dom w Wyrykach. - Nadal nie jest jasne, czy spadł na niego dron lub jego fragment, lub rakieta wystrzelona z polskiego F-16 - powiedziała w rozmowie z Radiem Eska Agnieszka Kępka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
