Zamordował kobietę, a zwłoki ukrył w wersalce. Rusza proces recydywisty

i

Autor: Zdjęcie ilustracyjne; Krzysztof Radzki, CrissArt Photography Zamordował kobietę, a zwłoki ukrył w wersalce. Rusza proces recydywisty

Zamordował kobietę, a zwłoki ukrył w wersalce. Rusza proces recydywisty [AUDIO]

2018-06-20 13:30

Zabójstwo przy ul. 1 Maja w Lublinie. Zbrodnia wyszła na jaw, gdy właściciel mieszkania znalazł zwłoki ukryte w wersalce. Leżały tam przez miesiąc.

47-letni Artur S. miał zamordować kobietę, z którą od niedawna mieszkał. To, że Angelika S. nie była przypadkową ofiarą, prokuratura wiedziała od początku śledztwa.

>>> Lubelskie: Tragiczny wypadek pod Lubartowem. 57-latek zginął na miejscu

>>> Wstrząsająca zbrodnia pod Włodawą. Bili, katowali i gwałcili

Sprawca tego zdarzenia przyznał się do dokonania zabójstwa – powiedział nam na początku marca Piotr Sitarski z Prokuratury Okręgowej w Lublinie. – Sprawca i ofiara poznali się w styczniu tego roku w jednym z lubelskich barów. Przez pewien okres wspólnie mieszkali – dodał. Posłuchaj!


>>> Prokuratorskie śledztwo w sprawie wypadku w Radawcu. Zginął 18-letni spadochroniarz [AUDIO]

Mężczyzna kilka tygodni przed dokonaniem zbrodni wyszedł z więzienia. Spędził tam 15 lat, odbywając karę za zabójstwo.

Opis zbrodni ujawniony przez prokuraturę jest przerażający. – Mężczyzna działał w ten sposób, że po pierwotnym przyduszaniu rękami, skorzystał ze sznura od żelazka i zacisnął pętlę na szyi kobiety. Następnie ukrył zwłoki w wersalce – relacjonuje Sitarski.

Ciało kobiety leżało ukryte do czasu, aż znalazł je właściciel mieszkania. Przyszedł je uporządkować po poprzednim najemcy, czyli Arturze S., który nie płacił za nie na czas.

47-latek przyznał się do winy. Za zabójstwo w warunkach recydywy grozi mu dożywocie.

Więcej o tej sprawie wie Michał Serkiz, reporter Radia ESKA Lublin. Posłuchaj!


>>> „Wrogowie polskiej gospodarki” zrzucają z samolotów dziki nad Lubelszczyzną?

>>> Uwaga na barszcz Sosnowskiego! Groźna roślina na trawnikach i w parkach

Zobacz TO WIDEO: