
Spis treści
- Szkoła w PRL-u. Tak się uczyło pokolenie naszych rodziców!
- Indoktrynacja i propaganda - wkuwanie na pamięć i pochwała partii
- Kubek ciepłego mleka, SKS-y i znienawidzone wizyty u dentysty
Szkoła w PRL-u. Tak się uczyło pokolenie naszych rodziców!
Dla wielu młodych ludzi edukacja w PRL-u to odległa historia znana tylko z opowieści rodziców i dziadków, jednak dla pokolenia, które dorastało w tamtych czasach, to właśnie szkoła była miejscem, które kształtowało ich życie, światopogląd i przyszłość. Jak więc wyglądała edukacyjna rzeczywistość za czasów Gierka?
Charakterystycznym elementem szkoły w PRL-u były oczywiście mundurki. Granatowe z gryzącego materiału miały wyrównywać status społeczny uczniów, a ich noszenie było obowiązkowe - brak mógł skutkować uwagą w dzienniku. Nauka w placówkach miała przede wszystkim kształtować "nowego człowieka" - posłusznego, oddanego ideom socjalizmu i gotowego do pracy na rzecz państwa. Program nauczania był silnie zideologizowany, a historia Polski przedstawiana w sposób selektywny, pomijający niewygodne fakty.
Na lekcjach historii uczyliśmy się głównie o rewolucji październikowej i bohaterach ruchu robotniczego. O Katyniu czy Powstaniu Warszawskim mówiło się niewiele, a jeśli już to w sposób zakłamany - relacjonuje nam jedna z naszych czytelniczek.
Polecany artykuł:
Indoktrynacja i propaganda - wkuwanie na pamięć i pochwała partii
"Ucz się, bo nauka to potęgi klucz!" - to hasło, choć szczytne, to w PRL-u nabierało specyficznego znaczenia. Wkuwanie na pamięć definicji, dat i nazwisk było często ważniejsze niż zrozumienie tematu. Liczyło się powtórzenie oficjalnej narracji, a nie rozsądne i logiczne myślenie.
Na lekcjach, akademiach i uroczystościach szkolnych nie mogło zabraknąć pochwał dla Lenina czy Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (PZPR). Uczniowie recytowali wiersze, śpiewali pieśni i pisali wypracowania wychwalające "mądrość" i "troskę" partii o naród. Co ciekawe, mimo indoktrynacji i propagandy, wielu nauczycieli w PRL-u starało się przekazywać uczniom rzetelną wiedzę i kształtować ich charakter - często robili to w sposób subtelny między wierszami, ryzykując tak naprawdę własną karierę.
Dalsza część artykułu znajduje się pod galerią.
Archiwalne fotografie szkolne z czasów PRL-u
Kubek ciepłego mleka, SKS-y i znienawidzone wizyty u dentysty
Wspominając szkolne czasy w PRL-u nie sposób zapomnieć o przerwach śniadaniowych - bułka z serem lub marmoladą zawsze smakowała wyśmienicie szczególnie podczas "Dni Mlecznych", kiedy to uczniowie dostawali duży kubek ciepłego mleka.
Choć dziś to nie do pomyślenia, to w PRL-owskiej szkole popularnością cieszyły się również SKS-y, czyli dodatkowe zajęcia WF-u. Wówczas na nowo rozkwitał także Związek Harcerstwa Polskiego, do którego chciał wstąpić niemalże każdy.
Nie można zapomnieć także o mniej lubianych "aktywnościach", takich jak wizyty u dentysty. Czasem kończyły się jedynie na fluoryzacji, ale zdarzało się, iż oznaczały stresujące spotkanie z fotelem dentystycznym.
Szkoła w PRL-u to temat złożony i budzący różne emocje. Dla jednych symbolizuje indoktrynację i ograniczenia, dla innych ciężką pracę i zdobywanie wiedzy. Niezależnie od perspektywy, stanowi ona istotny fragment naszej historii, o którym warto pamiętać.