Właściciele zwierzyńca postanowili zakończyć swoją przygodę z prowadzeniem tego miejsca. Od 1 listopada Mini ZOO jest zamknięte — nie na chwilę, a na stałe.
Mieszkańcy regionu nie kryją swojego rozczarowania. „To smutne”, „Przemiłe zwierzaki i przemiła obsługa”, „Pokochałam to miejsce 15 lat temu, a teraz przyjeżdżałam ze swoim dzieckiem”. To tylko część komentarzy, jakie lawinowo pojawiają się na facebookowej stronie zwierzyńca.
Mini ZOO kończy swoją działalność po 25 latach. Gdy startowało, było jedynym miejscem obok ogrodu zoologicznego w Zamościu, gdzie można było zobaczyć (i poznać!) dzikie zwierzęta.
Historia zwierzyńca rozpoczęła się od... hodowli strusi. To właśnie one były pierwszymi „podopiecznymi” Mini ZOO w Leonowie. Później pojawiły się kolejne: osiłki, lama, kangur czy ptaki emu.
>>> Rośnie poziom wody w rzekach. Jak jest na Lubelszczyźnie?
>>> „Kuchenne Rewolucje” w Lublinie. Kiedy emisja w TV? Zobaczcie lokal po metamorfozie! [WIDEO]
Zwierzęta znajdą teraz nowy dom. Ich właściciele przyznają, że ważnym argumentem za zamknięciem Mini ZOO były ogromne koszty utrzymania zwierzaków i całego ośrodka.