Mełgiew. Szokujący telefon na 112. „Zabijam babkę”
Wyznał policjantom, że właśnie „zabija babkę!”. Przerażający telefon na numer alarmowy 112 postawił na nogi wszystkich mundurowych w okolicy. Ruszyli do Mełgwi, do domu, z którego dzwonił „babkobójca”. Gdy dotarli na miejsce, mogli być w szoku…
Gdy mundurowi dotarli na miejsce, okazało się, że żadnej „babce” nie stała się krzywda. Na miejscu na policjantów czekał już 43-letni mężczyzna – ten sam, który wywołał cały alarm. O morderstwie nie myślał, chciał jedynie spytać, po co był u niego dzielnicowy…
– Mężczyzna nie widział nic niewłaściwego w swoim zachowaniu, był bardzo pobudzony i krzyczał – relacjonuje kom. Magdalena Szczepanowska. – 43-latek po powrocie do domu, nie wiedząc o celu wizyty policjanta, kilkanaście razy dzwonił na numer alarmowy 112 aby dowiedzieć się, o co chodzi. Gdy usłyszał, że numer alarmowy nie jest od udzielania takich informacji i w takiej sprawie należy skontaktować się z właściwą jednostką policji, postanowił zgłosić, że „zabija babkę”, zmuszając tym policjantów do przyjazdu do jego domu – opisuje policjantka.
Żądny informacji 43-latek od interweniujących policjantów dowiedział się jedynie tego, że dostanie wezwanie do sądu za wywołanie fałszywego alarmu. Może mu grozić areszt, ograniczenie wolności albo grzywna.
I choć cała sprawa wydaje się tak szokująca, że niemal śmieszna, to konsekwencje bezsensownych działań mężczyzny z Mełgwi mogły być poważne. – Dzwoniąc na numer alarmowy 112 bez potrzeby i uzasadnienia, blokujemy linię telefoniczną osobie, która właśnie w tej chwili może potrzebować natychmiastowej pomocy, a nie może połączyć się z operatorem WCPR – tłumaczy Szczepanowska.