Kraśnik. Pies zamknięty w nagrzanym samochodzie
Sytuacja miała miejsce w środę, 12 lipca, w Kraśniku. Przed godz. 14 przechodzień usłyszał rozpaczliwe skomlenie psa w części ładunkowej samochodu zaparkowanego na osiedlu. Natychmiast zawiadomił policję. Mundurowi potwierdzili zgłoszenie. Na miejscu próbowali ustalić właściciela czworonoga, jednak bezskutecznie. Sytuacja była poważna. Z relacji świadków wynikało, że zwierzę mogło przebywać w rozgrzanym aucie już od kilku godzin!
Życie zwierzaka było zagrożone. Policjanci podjęli decyzję o wyważeniu tylnych drzwi, ponieważ nie było innej możliwości. - Po siłowym otwarciu z silnie nagrzanej metalowej konstrukcji pojazdu spod licznych części samochodowych wybiegła suczka, którą policjanci szybko napoili wodą i włożyli do klimatyzowanego radiowozu. Następnie przewieźli zwierzę do weterynarza, gdyż było zaniedbane - przekazał mł. asp. Paweł Cieliczko z policji w Kraśniku. Ostatecznie suczka trafiła do stowarzyszenia „TULIMY”, gdzie zajęli się nią wolontariusze.
- Policjanci ustalają szczegółowe okoliczności tej zagrażającej życiu i zdrowiu zwierzęcia sytuacji. Wstępnie właściciel pojazdu tłumaczył policjantom, że nie wie w jakich okolicznościach zwierzę znalazło się w środku. Na to pytanie odpowie prowadzone postępowanie - poinformował mł. asp. Paweł Cieliczko.
Ważny apel policji
Policja przypomina, aby nigdy nie pozostawiać zwierząt czy osób w nagrzanym pojeździe, gdyż temperatury, które tam powstają, mogą sięgać nawet kilkudziesięciu stopni, co w konsekwencji zagraża ich życiu i zdrowiu.
- Sprawdzajmy pojazd przed wyjściem z niego, upewnijmy się dwa razy zanim go opuścimy. Oprócz tragedii, do której może dojść w takich okolicznościach, za takie zachowanie można narazić się też na odpowiedzialność karną. Reagujmy i nie przechodźmy obojętnie na taki widok, jeśli trzeba zaalarmujmy służby - apeluje policja.
i
Polecany artykuł:
