ZBRODNIA w Wierzchowiskach. SKATOWALI go i ODCIĘLI stopy

i

Autor: KWP Lublin

Makabryczna zbrodnia

Zamordowany 36-letni Daniel miał odcięte stopy! Sąd złagodził wyrok Justynie K.

2022-11-09 20:47

Wracamy do sprawy makabrycznej zbrodni, do której doszło w 2019 roku w Wierzchowiskach (woj. lubelskie). Ciało Daniela S. zostało znalezione w kompleksie leśnym. Zwłoki miały liczne rany cięte w okolicy głowy i szyi, a także odcięte stopy. Sąd Apelacyjny w Lublinie złagodził właśnie wyrok wobec Justyny K, skazanej za zabójstwo 36-letniego mężczyzny.

Wstrząsające morderstwo w Wierzchowiskach. Daniel S. miał odcięte stopy

Szczegóły makabrycznej zbrodni w Wierzchowiskach mogą wstrząsnąć nawet ludźmi o bardzo mocnych nerwach. 25 kwietnia 2019 roku przypadkowa osoba znalazła w kompleksie leśnym poranione zwłoki 36-letniego mężczyzny. Ofiarą był Daniel S., mieszkający w okolicy. - Posiadał liczne rany cięte w okolicy głowy i szyi, a także odcięte stopy - relacjonował prok. Artur Szykuła, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu. W związku ze sprawą policja szybko ujęła trzy osoby: 29-letnią Justynę K., jej 51-letniego partnera Krzysztofa Ł. i 31-letniego Stanisława K.

Ciężkie zarzuty po zabójstwie w Wierzchowiskach

Jak informowali śledczy, Justynie K. postawiono zarzuty zabójstwa, udziału w pobiciu z sierpnia 2016 r., pozbawienia człowieka wolności i znieważenia zwłok. Krzysztofowi Ł. zarzucono poplecznictwo, udział w pobiciu, pozbawienie wolności i znieważenie zwłok. Natomiast Stanisław K. usłyszał zarzut składania fałszywych zeznań.

- Justyna K. i Stanisław K. nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów. Krzysztof Ł. do przedstawionych mu zarzutów się przyznał - informowała wówczas prokuratura. W toku śledztwa ustalono, że Justyna K. zabiła 36-latka, który miał przyznać się do zabicia jej psa ze szczególnym okrucieństwem. Po zabójstwie mężczyzny napastnicy usiłowali poćwiartować zwłoki m.in. piłą spalinową, następnie wywieźli ciało do lasu. - Najpewniej Krzysztof Ł. chciał rozczłonkować ciało i porozrzucać po lesie. Nie dał rady. Po odcięciu stóp zdał sobie sprawę, że to za dużo jak na niego - opowiadał "Super Expressowi" policjant związany ze śledztwem.

24 maja ub. r. Sąd Okręgowy w Zamościu skazał Justynę K. za zabójstwo, sprofanowanie zwłok i udział w pobiciu na 25 lat więzienia. Stanisława K. sąd skazał na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata, natomiast sprawa Krzysztofa Ł. została wyłączona do odrębnego postępowania przed Sądem Rejonowym w Janowie Lubelskim, który skazał go na cztery lata więzienia.

Daniel S. został brutalnie zamordowany. Sąd łaskawy dla Justyny K.

Proces przed Sądem Apelacyjnym w Lublinie toczył się od 28 października br. Zakończył się w środę (9 listopada 2022 r.). Sąd uniewinnił Justynę K. od zarzutu znieważenia zwłok 36-latka i złagodził karę z 25 do 16 lat więzienia. - Kara będzie w zupełności wystarczająca dla wdrożenia procesów resocjalizacyjnych i adekwatna - powiedziała sędzia Elżbieta Jóźwiakowska, uzasadniając wyrok. Jak wskazano, warunkowe przedterminowe zwolnienie może nastąpić nie wcześniej niż po upływie 12 lat więzienia.

Z apelacją od wyroku pierwszej instancji - przypomniała sędzia - wystąpili prokurator i obrońca oskarżonej. Obrońca dążył do złagodzenia kary dowodząc, że Justyna K. działała w afekcie. Z taką argumentacją nie zgodził się sąd, który przyjął, że kobieta bardzo szczegółowo i precyzyjnie opisała swój sposób działania, rolę, a jej działanie było zadaniowe i logiczne. - Jest to osoba dominująca, dla której własna osoba, własne osądy są najważniejsze i przy tym ma ponadprzeciętny iloraz inteligencji. Musiała sobie zdawać sprawę, co robi - powiedziała sędzia.

Natomiast odnosząc się do apelacji prokuratora, który żądał dla Justyny K. dożywotniego pozbawienia wolności sędzia stwierdziła, że nie ma podstaw do orzeczenia takiej kary. Sąd uniewinnił oskarżoną od zarzutu znieważenia zwłok, który odnosił się do próby ich rozczłonkowania. - Głównym celem oskarżonej było ukrycie zwłok, a nie ich znieważenie - podała sędzia.

Sąd uchylił wyrok wobec Stanisława K. skazanego w pierwszej instancji za składanie fałszywych zeznań i przekazał jego sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Janowie Lubelskim. W uzasadnieniu rozstrzygnięcia sędzia Jóźwiakowska wskazała, że oskarżony miał w znacznym stopniu ograniczoną poczytalność i przed sądem pierwszej instancji powinien mieć obrońcę, którego nie miał. Ten wyrok również jest prawomocny.

Jeżeli byliście świadkami wypadku bądź niepokojącego zdarzenia w regionie - pożaru, stłuczki itd., dajcie nam znać! Ostrzeżemy innych i ułatwimy komunikację. Zapraszamy również w razie jakichkolwiek problemów/pytań. Czekamy na naszym Facebooku oraz na mailu - miasta@se.pl.

Sonda
Masz zastrzeżenia do wyroku sądu?
Morderstwo w Bielawie. 22-letni Daniel zginął, bo morderca z kimś go pomylił.