Do zdarzenia doszło w Krasnymstawie. Dodatkowo dom, w którym przebywała rodzina nie był ogrzewany. O całej sytuacji policja została poinformowana przez kuratora społecznego, który pojechał na miejsce z pracownikiem socjalnym.
Gdy na miejsce przyjechali policjanci, nikt nie otwierał drzwi. Przez okno widać było małe dzieci. Po dłuższym czasie, pod groźbą wyważenia drzwi, otworzyła 30-letnia kobieta.
- Jej stan wskazywał, że jest pod silnym działaniem alkoholu. W domu oprócz niej znajdowało się czworo małych dzieci, z których najstarsze miało 4 lata. W pomieszczeniach panował bałagan i było zimno - informuje Piotr Wasilewski z kranostawskiej policji.
Mundurowi wezwali karetkę pogotowia. Dzieci decyzją Sądu Rodzinnego trafiły do placówek opiekuńczych, a 30-latka na izbę wytrzeźwień. Za narażenie dzieci na utratę zdrowia lub życia grozi jej nawet do 5 lat więzienia.