Mieszkańcy często nie wiedzą do czego służy numer 112

i

Autor: TeroVesalainen, pixabay.com/ Unsplash, pexels.com Mieszkańcy często nie wiedzą do czego służy numer 112

Mają ratować życie, ale dzwonią do nich, jak do agencji towarzyskiej! Numer 112 nie jest do żartów! [AUDIO]

2017-03-12 14:03

Dzwoniąc na numer 112 ludzi powinni szukać ratunku dla życia, ale lubelscy dyspozytorzy bardzo często spotykają się z głupimi żartami lub bezsensownymi roszczeniami.  

Dyspozytorzy Centrum Powiadamiania Ratunkowego mogą uratować życie, jednak nie każdy dzwoniąc pod numer 112 traktuje rozmowę poważnie. CPR pracuje przez całą dobę, nie raz podejmuje decyzję na wagę życia i śmierci. Zdarzają się również nietypowe prośby albo fałszywe alarmy.

- Zamówienie pizzy, zamówienie taksówki, podanie numeru PIN do karty bankomatowej lub telefonu komórkowego – opowiadają dyspozytorzy.

Nie wszystkie zgłoszenia są od osób dorosłych. Dzwonię niepilnowane dzieci lub osoby, które specjalnie żartują. -Zgłoszenia, które nam blokują linię to zgłoszenia od... dzieci. Mówią zwykłe głupoty lub rzeczy wulgarne – dodają pracownicy CPR.

A w czasie weekendu?

Nie wszyscy wiedzą, do czego służy numer 112, są także osoby bardzo roszczeniowe. - Od podania numeru do agencji towarzyskiej, poprzez oferowanie randek operatorkom, po osoby nietrzeźwe, które chcą się pożalić, bo nie mogą wrócić do domu i żądają patrolu policji lub karetki pogotowia, aby odstawić ich do domu – wspominają dyspozytorzy.

Niektórzy potrzebują pomocy, ale nie wszyscy wiedzą, gdzie jej szukać - Czasem ludzie dzwonią w sprawach osobistych np. ostatnio mężczyzna dzwonił, ponieważ chciał się poddać kuracji antyalkoholowej i nie wiedział gdzie się udać – dodają pracownicy.

Posłuchaj z jakimi przypadkami spotykają się lubelscy dyspozytorzy. Rozmawiał z nimi Adam Tykło, reporter Radia ESKA.

ZOBACZ TEŻ >>> Upił się, więc zniszczył samochód. Całość nagrał miejski monitoring