Czy uda się pobić rekord?

Ta kwesta poruszyła serca! Wspomogły ją tłumy. "Cmentarze są galeriami sztuki na wolnym powietrzu" [ZDJĘCIA]

Po raz 38. na cmentarzu przy ul. Lipowej w Lublinie można spotkać we Wszystkich Świętych kwestarzy, zbierających datki na odnowę zabytkowych nagrobków na tej pamiętającej XVIII wiek nekropolii. To jeden z najstarszych i najcenniejszych cmentarzy w Polsce. W ubiegłym roku zebrano, bagatela, 103 tysiące złotych, co pozwoliło przywrócić blask siedmiu pomnikom. Czy wynik ten uda się pobić w tym roku?

Lublin. Kwesta na cmentarzu przy ul. Lipowej

Powstały pod koniec lat 80. XX wieku Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Lublina był drugą, po założonej przez Jerzego Waldorffa i działającej na warszawskich Powązkach, taką inicjatywą w Polsce. Do tej pory udało się zrewitalizować ponad 300 zabytkowych nagrobków pochodzących w większości z XIX wieku. W ubiegłym roku kwestujący, a wśród nich jest wielu artystów, sportowców, polityków, zebrali nieco ponad 100 tys. złotych.

Na Lipowej jest ponad tysiąc zabytkowych pomników, długo będzie więc jeszcze na co zbierać. Zbigniew Jurkowski, radny miasta Lublin i znany w całym mieście ze swych niespożytych sił społecznik, pojawił się z puszką kwestarza już o 5 rano!

- Na cmentarzu było już wiele osób, najczęściej tych, którzy zaplanowali sobie na dzisiaj (1 listopada) odwiedziny w wielu miejscach - opowiada z werwą w głosie pan Zbigniew, nie przestając ani na chwilę potrząsać z puszką na datki i zachęcać tubalnym głosem: "Zapraszamy do zbiórki, ratujmy nagrobki!".

Mężczyzna ściska ręce darczyńcom, rozdaje im upominki („bo każdy lubi coś dostać“) i dodaje: "Jeśli zapomnimy o naszej historii, a ci, co już odeszli, do niej należą, to będzie z nami źle". Pan Zbigniew nie traci ducha nawet na chwilę. W ubiegłym roku udało mu się zebrać ponad 20 tys. złotych, a w tegoroczny piątek, 1 listopada, rano ktoś wrzucił do puszki banknot 500-złotowy.

Historia zabytkowej nekropolii

Początki cmentarza przy ul. Lipowej sięgają 1794 roku. Związane są z podpisanym dwa lata wcześniej zarządzeniem Komisji Policji Obojga Narodów, które nakazywało przeniesienie malutkich cmentarzy przykościelnych poza miasta. Komisja uznała bowiem, że wszechobecne w miastach cmentarzyska przyczyniają się do „morowego“ powietrza. Teren leżący na zachód od Lublina odkupiono od zakonu sióstr brygidek lubelskich.

Wprawdzie pierwszy pogrzeb w nowym miejscu odbył się dopiero w 1811 roku, ale na cmentarzu było już pełno mogił. Ekshumowano i przenoszono bowiem zmarłych z przykościelnych cmentarzysk. Co ciekawe, nieraz z pomnikami, stąd wiele z nich jest starszych od Lipowej. W najstarszej części cmentarza znajduje się około tysiąca mogił z XIX wieku.

- Cmentarze są galeriami sztuki na wolnym powietrzu i to można też zaobserwować na cmentarzu lubelskim. Są tu formy, które możemy odnaleźć na cmentarzach całej Europy z tego okresu – powiedziała w 2017 roku w wywiadzie dla portalu dzieje.pl Katarzyna Czerlunczakiewicz z Biura Miejskiego Konserwatora Zabytków w Lublinie. - Lubelskie nagrobki z tamtego okresu to nie są produkcje sztampowe, tylko „widać w nich rękę artysty”. Choćby liternictwo, to są kute litery, pismo kaligraficzne, które dziś zastąpione jest przez maszyny i nie ma już takiej wartości.

Organizatorzy serdecznie dziękują mieszkańcom Lublina za wsparcie ich akcji i jednocześnie zwracają się z prośbą o przekazanie na ich konto 1% podatku w rozliczeniu PIT za 2024 rok. Tymczasem piękna pogoda i dobre serca mieszkańców Koziego Grodu i gości zwiastują, że w tym roku uda się pobić kolejny rekord kwesty.

Na ratunek cmentarnym zabytkom