Gdyby nie szybka reakcja okolicznych mieszkańców i przechodniów – mężczyzna mógłby zginąć w płomieniach lub umrzeć w kłębach dymu. Bezdomny schronił się w wiacie śmietnikowej przed zimnem… Spał, gdy grupa trzech, naćpanych lublinian zaczęła swoją „eskapadę”.
Mężczyźni podpalili wiatę, w której był człowiek! Co im strzeliło do głowy? Łyknęli mefedron i zaczęli robić straszne rzeczy. Mieszkańcy lubelskiej dzielnicy Czechów, którzy widzieli, co się dzieje, przerażeni dzwonili na policję.
Zobacz też: Katecheta MOLESTOWAŁ dziewczynki. Pedofilski SKANDAL pod Opolem Lubelskim
Grupka trzech mężczyzn podpalała wiaty śmietnikowe i kontenery na odpadki! To była sobota, kilka minut po północy. Na miejsce ruszyli policjanci i strażacy, którzy musieli zająć się podłożonym ogniem.
– Ugasili dwie palące się wiaty oraz kontenery. Jak się okazało, w jednej z wiat spał bezdomny mężczyzna. Na szczęście dzięki ostrzeżeniu od świadków mężczyźnie udało się uciec – informuje kom. Kamil Gołębiowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.
Strach pomyśleć, co stałoby się, gdyby mężczyzna został w wiacie. Chciał tylko schronić się przed zimnem, a omal nie stracił życia! Podpalacze chwilę później wpadli w ręce policji. Okazało się, że… byli na haju. Zażyli mefedron, a później ruszyli „w miasto”, by niszczyć i podkładać ogień.
– Sprawcy zostali zatrzymani kilka ulic dalej przez wywiadowców. Okazało się, że są to dwaj 19-latkowie oraz 24-latek. Przy mężczyznach funkcjonariusze odnaleźli petardy oraz zapalniczki – relacjonuje Gołębiowski.
Młodzi mężczyźni za swój narkotyczny „wybryk” mogą trafić do więzienia – na pięć lat. Usłyszeli zarzuty związane ze zniszczeniem mienia oraz narażeniem na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Dodatkowo najstarszy z nich odpowie za udzielanie narkotyków.