Lublin: PODPALILI wiatę, w której spał człowiek. Łyknęli MEFEDRON i zrobili COŚ STRASZNEGO

i

Autor: Pixabay/JoanjoCastello

Lublin: PODPALILI wiatę, w której spał człowiek. Łyknęli MEFEDRON i zrobili COŚ STRASZNEGO

2021-01-26 9:46

Przerażająca historia z Lublina. Trzej młodzi mężczyźni podpalili wiatę, w której spał człowiek! Bezdomny szukał tylko schronienia przed zimnem, a mógł stracić życie… Młodzi lublinianie byli na haju. Łyknęli mefedron i zrobili coś strasznego. Wiaty śmietnikowe na Czechowie stanęły w ogniu. Czy oni zwariowali?

Gdyby nie szybka reakcja okolicznych mieszkańców i przechodniów – mężczyzna mógłby zginąć w płomieniach lub umrzeć w kłębach dymu. Bezdomny schronił się w wiacie śmietnikowej przed zimnem… Spał, gdy grupa trzech, naćpanych lublinian zaczęła swoją „eskapadę”.

Mężczyźni podpalili wiatę, w której był człowiek! Co im strzeliło do głowy? Łyknęli mefedron i zaczęli robić straszne rzeczy. Mieszkańcy lubelskiej dzielnicy Czechów, którzy widzieli, co się dzieje, przerażeni dzwonili na policję.

Zobacz też: Katecheta MOLESTOWAŁ dziewczynki. Pedofilski SKANDAL pod Opolem Lubelskim

Grupka trzech mężczyzn podpalała wiaty śmietnikowe i kontenery na odpadki! To była sobota, kilka minut po północy. Na miejsce ruszyli policjanci i strażacy, którzy musieli zająć się podłożonym ogniem.

Ugasili dwie palące się wiaty oraz kontenery. Jak się okazało, w jednej z wiat spał bezdomny mężczyzna. Na szczęście dzięki ostrzeżeniu od świadków mężczyźnie udało się uciec – informuje kom. Kamil Gołębiowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.

Lublin: Maszyna zamieniająca drobniaki na grube

Strach pomyśleć, co stałoby się, gdyby mężczyzna został w wiacie. Chciał tylko schronić się przed zimnem, a omal nie stracił życia! Podpalacze chwilę później wpadli w ręce policji. Okazało się, że… byli na haju. Zażyli mefedron, a później ruszyli „w miasto”, by niszczyć i podkładać ogień.

Sprawcy zostali zatrzymani kilka ulic dalej przez wywiadowców. Okazało się, że są to dwaj 19-latkowie oraz 24-latek. Przy mężczyznach funkcjonariusze odnaleźli petardy oraz zapalniczki – relacjonuje Gołębiowski.

Młodzi mężczyźni za swój narkotyczny „wybryk” mogą trafić do więzienia – na pięć lat. Usłyszeli zarzuty związane ze zniszczeniem mienia oraz narażeniem na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Dodatkowo najstarszy z nich odpowie za udzielanie narkotyków.