Horror pod Chełmem. W miejscowości Zarudnia doszło do śmiertelnego wypadku drogowego. Kierowca osobówki zginął na miejscu, po tym jak jego samochód wypadł z drogi, wylądował na polu i przewrócił się, jak gdyby był jakąś dziecięcą zabawką, a nie masywną maszyną.
Do makabrycznego wypadku doszło w niedzielę, po godz. 9.00 na drodze powiatowej 1823L w Zarudni. Przeszło 60-letni kierowca podróżował sam. W pewnym momencie doszło do tragedii…
Zobacz też: Lublin ZASYPANY ŚNIEGIEM. Ostrzeżenie II stopnia od IMGW. Trudne warunki na drogach
– 62-latek kierujący samochodem marki Volkswagen Passat na prostym odcinku drogi w terenie zabudowanym zjechał na prawe pobocze, a następnie na pole, gdzie auto przewróciło się na bok. Niestety pomimo prowadzonej reanimacji mężczyzna poniósł śmierć na miejscu – informuje mł. asp. Kamil Karbowniczek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Jak i dlaczego doszło do tego tragicznego i tajemniczego wypadku? Sprawę ma wyjaśnić trwające śledztwo. Dlaczego kierowca zjechał z obranej trasy? Dlaczego zmienił tor jazdy i „złapał” pobocze? Odpowiedzi na te pytania szukają teraz mundurowi badający przyczyny tragedii.
– Policjanci prowadzą postępowanie, które ma na celu wyjaśnienie wszystkich okoliczności tego tragicznego w skutkach wypadku – zapewnia Karbowniczek. Jednocześnie policjanci niezmiennie apelują o ostrożność i rozwagę na drodze. Zwłaszcza przy złych warunkach pogodowych.