Nie mogli mieć złudzeń czy nadziei, że ujdzie im to na sucho. Gdyby zatrzymali się do kontroli i na wezwanie policjantów, postąpiliby o niebo lepiej. A tak… Wiedzieli, że mundurowi nie odpuszczą – nie po tym, jak jeden z motocyklistów potrącił policjanta! Sceny grozy rozgrywały się w Lublinie w poniedziałkowe (28.03) późne popołudnie. Do zdarzenia doszło około godz. 17.00 na ul. Muzycznej.
– Policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego KMP w Lublinie, prowadząc kontrole prędkości, zauważyli trzy bardzo szybko jadące motocykle. W związku z tym jedne z mundurowych wydał im sygnały do zatrzymania. Motocykliści najpierw zwolnili, a następnie gwałtownie przyśpieszyli. W trakcie manewru kierowca kawasaki potrącił policjanta – relacjonuje kom. Kamil Gołębiowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.
Polecany artykuł:
Potężną, rozpędzoną maszyną staranował jednego z funkcjonariuszy! Bandyta na motocyklu chciał rozjechać policjanta? Podjął jedną z najgorszych decyzji w swoim życiu. Tylko jeden z jego kolegów, gdy zorientował się, co zaszło, zawrócił, by pomóc funkcjonariuszowi.
– Dwaj pozostali motocykliści rozdzielili się i uciekli z miejsca zdarzenia. Policjant trafił do szpitala – dodaje Gołębiowski.
Motocykliści wiedzieli doskonale, że policja im nie odpuści. Mundurowi zaczęli organizować blokady, analizować monitoring. Rozpoczęła się obława na piratów drogowych na motocyklach.
– Prowadzone czynności pozwoliły zatrzymać 28-latka, który prawdopodobnie kierował motocyklem marki Kawasaki oraz 24-latka, jadącego suzuki – informuje rzecznik lubelskich policjantów. – Mężczyźni byli trzeźwi. Jak się okazało, nie posiadali uprawnień do kierowania pojazdami kategorii A – wyjaśnia kom. Kamil Gołębiowski.
Ten „wyścig” ulicami Lublina, potrącenie policjanta i ucieczka może ich słono kosztować. Kierowca kawasaki musi liczyć się z odpowiedzialnością karną za czynną napaść na policjanta oraz za ucieczkę i nieudzielenie pomocy, natomiast drugi z motocyklistów odpowie za ucieczkę z miejsca zdarzenia i nieudzielenie pomocy poszkodowanemu. Sprawą już zajęła się Prokuratura Rejonowa Lublin-Południe.
Dodatkowo policjanci nie zamierzają odpuścić motocyklistom też innych grzechów, jakie mają na sumieniu i analizują zapisy monitoringu. Jest niemal pewne, że piraci z jednośladów złamali też szereg przepisów drogowych, za co też mogą ponieść karę. Ta najsurowsza dotyczy jednak 28-letniego motocyklisty, któremu za czynną napaść na funkcjonariusza może grozić nawet 10-letnia odsiadka.