Chełm. Tragiczna śmierć 33-letniego mężczyzny. Jego ciało strażacy znaleźli w pogorzelisku, gdy przeszukiwali miejsce pożaru. Ogień pojawił się w nocy z poniedziałku na wtorek – 28 marca, po godz. 23.00. Pożar szybko się rozwijał, bo ogień trawił niewielki, parterowy, drewniany pustostan. Na miejsce ruszyli strażacy i inne służby ratunkowe.
– Strażacy po zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, przystąpili do działań gaśniczych, podając prądy wody w natarciu na palący się obiekt. Po lokalizacji pożaru przystąpiono do przeszukania pogorzeliska, niestety wewnątrz spalonego budynku natrafiono na ciało, jak się później okazało mężczyzny – relacjonuje bryg. Wojciech Chudoba, zastępca komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Chełmie.
Pożar udało się ugasić, ale na jakąkolwiek pomoc dla 33-latka było już za późno. Jak i dlaczego zginął? Skąd ten pożar? Odpowiedzi szukają teraz policjanci i prokuratura, a kluczowe mogą być opinie biegłych i techników.
– Decyzją biorącego udział w czynnościach prokuratora zwłoki zostały zabezpieczone do dalszych badań. Na miejscu trwają oględziny z udziałem biegłego z zakresu pożarnictwa. Policjanci pod nadzorem prokuratury wyjaśniają okoliczności tego tragicznego w skutkach pożaru – deklaruje kom. Ewa Czyż z Komendy Miejskiej Policji w Chełmie.
W akcji gaśniczej – jak relacjonują strażacy – brały udział trzy zastępy Państwowej Straży Pożarnej, czyli w sumie dziewięciu ratowników.
Strażacy apelują też o ostrożność i rozwagę i przestrzegają, bo ogień zbiera śmiertelne żniwo. Także wtedy, gdy ktoś celowo wywołuje pożar. Tak mogło być w Tomaszowie Lubelskim, gdzie w poniedziałek (28.03) doszło do pożaru traw, a na łące zginęła 86-letnia kobieta. To już kolejna ofiara śmiertelna wypalania traw na Lubelszczyźnie w tym miesiącu.