Polecany artykuł:
Marlena – bo tak miała na imię ofiara – dobrze znała Jana W. Jak informuje Kurier Lubelski – uczyli się w jednej klasie. Dziennik podaje, że nastolatkowie byli parą, a powodem zbrodni mógł być zawód miłosny.
Jan W. sam poinformował policję o dokonanej zbrodni. Precyzyjnie opisał zbrodnię i poinformował funkcjonariuszy, gdzie ukrył zwłoki.
– Po przeprowadzonej sekcji zwłok biegły stwierdził kilkanaście ran kłutych, które zostały zadane pokrzywdzonej. Prawdopodobnie dwie, w okolice jamy brzusznej i w okolicę szyi, były śmiertelne – mówi Agnieszka Kępka z prokuratury okręgowej w Lublinie.
>>> Ograniczenia w sprzedaży alkoholu w Lublinie? Opinie są różne [SONDA, WIDEO]
Zobaczcie materiał NOWA TV 24 GODZINY!
>>> Tragiczny finał wypadku na torach w Niedrzwicy. Nie żyje 9-latka
Jan i Marlena mieli się uczyć w jednej klasie technikum hotelarskiego. Z nieoficjalnych informacji Dziennika Wschodniego wynika z kolei, że żadne z nastolatków nie mieszkało przy ul. Królewskiej, ale Jan W. pojawiał się tam regularnie.
Ciało dziewczyny znaleziono w piątek w piwnicy jednej z kamienic w centrum Lublina.
Więcej na ten temat w dzisiejszym Kurierze Lubelskim i Dzienniku Wschodnim.